Absurdalne zakazy i nakazy. Co można, a czego nie na podwórku lub w parku?
2024-08-16, 11:08 | aktualizacja 2024-08-16, 11:08
Na jednym z gliwickich osiedli niespodziewanie pojawiły się tabliczki zakazujące m.in. wyprowadzania psów, gry w piłkę i zabaw dzieci, a nawet… głośnych rozmów. Z kolei w Łazienkach Królewskich zakazano wchodzenia na trawę, siadania na niej, a tym bardziej rozkładania koców i piknikowania. Co z tymi zakazami: czy są legalne, a przede wszystkim – sensowne?
- Wspólnota mieszkaniowa może wprowadzić regulacje dotyczące korzystania z terenów wspólnoty, jednak muszą być one zgodne z obowiązującym prawem.
- Zdecydowana większość parków zezwala na korzystanie trawników: spacerowanie po nich, siadanie czy kładzenie się. Przez dłuższy czas podobnie było w Łazienkach Królewskich. Obecnie wprowadzono tam zakaz wchodzenia na trawę.
Coraz więcej pojawiających się zakazów i nakazów budzi coraz więcej sprzeciwów i wątpliwości. Skąd się one biorą, kto i kiedy ma prawo takie zakazy i nakazy wydawać?
Nie biegać, nie rozmawiać, być cicho
Na jednym z gliwickich osiedli pojawiły się tabliczki wprowadzające osiem zakazów (m.in. wyprowadzania psów, gry w piłkę czy głośnych rozmów), a także ustanawiające specjalne strefy ciszy. Mieszkańcy są zaskoczeni i, delikatnie rzecz ujmując, zbulwersowani. – Jak ktoś potrzebuje ciszy, niech się wyprowadzi do lasu – komentuje jeden z nich. – Cisza obowiązuje od godz. 22 do 6 rano – dodaje drugi.
Do sprawy odniósł się także Mariusz Kopeć, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic: – Wspólnoty mieszkaniowe mogą wprowadzać regulacje dotyczące korzystania z terenów wspólnoty, muszą jednak być one zgodne z obowiązującym prawem. Nie mogą także dyskryminować żadnej grupy, a więc także dzieci, które korzystają z tych terenów na podwórkach czy przed blokiem – stwierdził.
Tak więc dzieci mogą bez strachu się bawić. Zresztą nie tylko dzieci – okazało się bowiem, że zakazy wprowadził zarząd wspólnoty na życzenie dwójki (!) mieszkańców bez przeprowadzenia wcześniejszego zebrania w tej sprawie, ani nawet nie pytając mieszkańców, co o tym sądzą.
Za głośne place zabaw?
Problem podobnych zakazów staje się jednak coraz częstszy i czasami sięga poziomu absurdu. Swego czasu było, nomen omen, głośno o wyrokach sądowych (!) w Puławach i Psarach, które ograniczały dzieciom i młodzieży korzystanie z orlików, a więc miejsc stworzonych specjalnie po to, aby właśnie tam mogły bez problemów bawić się, biegać i hałasować. Ale okoliczni mieszkańcy stwierdzili, że jest za głośno, zaprotestowali i wygrali. Dzieci, jak wiadomo, podobnie jak ryby głosu nie mają.
– Tak wiele się mówi, o tym, żeby dzieci czynnie odpoczywały, tyle się robi, aby wyciągnąć je z mieszkań, odciągnąć od komputerów, telefonów. A takie zakazy na pewno w tym nie pomagają – dodaje Mariusz Kopeć.
Przeczytaj także:
- "Zanocuj w lesie". Na jakich zasadach można urządzić sobie leśny biwak?
- Ogródki działkowe: nowa moda czy skuteczny pomysł na prawdziwy relaks w mieście?
- Wakacje. Co nam przeszkadza efektywnie odpoczywać?
Zabronione korzystanie z trawników
Tymczasem w Łazienkach Królewskich w Warszawie nowy regulamin zakazuje wchodzenia na trawę. Komentarze wśród odwiedzających są dość jednoznaczne: – Tak intuicyjnie nigdy byśmy nie pomyśleli, że nie można w parku poleżeć na trawie – mówi małżeństwo z dzieckiem rozłożone właśnie na trawie. – Bardzo niefajnie zrobili. To powinno być dozwolone – dopowiada kolejna osoba.
– Mogą dzieci pobiegać, ale w wyznaczonych miejscach, a trawa jest jakby inną formą estetyki i tak dalej… – ktoś próbuje zrozumieć motywację dyrekcji Łazienek. Ale e końcu rezygnuje: – Chociaż w wielu miastach w Europie wszyscy kładą się na trawie i ona odbija. Nic się z nią nie dzieje… – wskazuje.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Maciej Jankowski
Autor materiału reporterskiego: Jacek Frentzel
Data emisji: 16.08.2024
Godzina emisji: 7.09
pr/wmkor