Adam "Hefo" Stefański: Breaking to było moje okno na świat. I ja przez nie wyskoczyłem
2024-08-08, 19:08 | aktualizacja 2024-08-08, 19:08
Dr Hefo to fascynująca postać w środowisku polskiego, ale i międzynarodowego breakingu - tańca, który narodził się na ulicach Nowego Jorku w latach 70. XX wieku, a obecnie zyskał status dyscypliny olimpijskiej. Polski breaking też ma kadrę narodową, a jej trenerem jest jeden z pierwszych b-boyów w Polsce, właśnie Adam "Hefo" Stefański. Jego postać w swoim reportażu przybliżyła Hanna Dołęgowska.
Breaking jest związany z kulturą hip-hopową. Często wykonywany jest na dynamicznych imprezach, takich jak block party. To nie tylko taniec, ale również pojedynek, wyrażanie siebie i cała kultura związana z hip-hopem.
– Mój breaking to jestem ja, który dorastałem na Dolnym Mieście w Gdańsku, w złości, że mnie rodzice nie wychowywali. I taki już zostanę: to jest moja agresja, wyrzucenie emocji, wyżycie się – mówi Dr Hefo. – To jest oczywiście moja ciężka praca, którą zostawiam z tyłu, ale to jestem ja na parkiecie, pokazanie tego, jak ja rozumiem breaking – tłumaczy.
Początki breakdance
Stany Zjednoczone, lata 70. XX wieku, czarnoskóre dzieciaki: tak rozpoczął się breakdance. – Ten taniec wywodzi się z gangów: Nowy Jork, narkotyki, pieniądze, podpalenia itd. Ci młodzi ludzie walczyli o terytorium. I pojawił się koleś, który przyjechał z Afryki, też emigrant, i wymyślił: dlaczego mamy się zabijać nożami, pistoletami? Użyjmy kreatywności, żeby rywalizować. To był Afrika Bambaataa – opowiada Adam Stefański. – I oni zawarli pakt: żeby rywalizować, zaczęli używać wszystkiego, co ludzkie ciało może mieć. Zamienili bronie na gestykulację w tańcu. Nie wiadomo, kto pierwszy zszedł na podłogę, zaczął się trząść i robić różne rzeczy. Ale to się zaczęło dziać na podłodze, zaczęły się bitwy. I ludzie gangów już się nie bili: przychodzili pod hasłem „Peace, Love, Unity & Having Fun” – wyjaśnia.
Hefo-Szefo
Historia Adama "Hefo" Stefańskiego, od trudnych początków w Dolnym Mieście w Gdańsku po sukcesy i spełnienie, była inspiracją do powstania reportażu "Hefo-Szefo". Wychowywał się bez rodziców, których zastępowała mu babcia. Było tak biednie, że w szkole wyśmiewano go, że ma dziury w butach – a na nowe nie było pieniędzy. Nie było trudno zejść na złą drogę, a właśnie dzięki wyrażeniu sprzeciwu i gniewu w breakingu wyszedł na prostą. Dziś jest tancerzem, choreografem, nauczycielem i ojcem. Trenuje, wychowuje młodzież, walczy o sport i jest szanowany w środowisku. – Breaking to było dla mnie okno na świat i ja przez nie wyskoczyłem – mówi.
- Zen – pies, który odstresowuje. "Lotniskowi terapeuci" – reportaż Grażyny Wielowieyskiej
- Jak się rodzi aktywista? Reportaż "Dla synka" Adama Bogoryja-Zakrzewskiego
- "Wszystkie nasze strachy" – reportaż o życiu przy granicy z Białorusią
Breaking wyszedł z cienia
Adam jest też cały czas w kontakcie z Jakubem Józefem Orlińskim, polskim kontratenorem, który połączył śpiew i breaking podczas występu na ceremonii otwarcia igrzysk w Paryżu. To niesamowite, że ta dyscyplina, która wywodzi się z ulic Nowego Jorku, zyskała uznanie na igrzyskach. Warto z Adamem wyruszyć w podróż przez Dolne Miasto w Gdańsku, Finlandię, Danię, Nowy Jork, aż do Konstantynowa Łódzkiego i na igrzyska olimpijskie.
Polak oczarował świat. Jakub Józef Orliński gwiazdą ceremonii otwarcia Igrzysk | Paryż 2024/YouTube TVP Sport
Posłuchaj
***
Tytuł reportażu: "Hefo-Szefo"
Autorka reportażu: Hanna Dołęgowska
Data emisji: 8.08.2024
Godzina emisji: 18.38
pr/wmkor