Prokuratura w KRS. Kwiatkowski: działania w imię powagi państwa

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

- Te akta nie są własnością panów Schaba, Radzika czy Lasoty - powiedział w Programie 3 Polskiego Radia senator KO Krzysztof Kwiatkowski, komentując środową interwencję prokuratury w KRS. - Dla powagi państwa polskiego, prokuratorzy w asyście policji przeprowadzili swoje czynności, czyli rozpruli szafę - wyjaśnił polityk.

Krajowa Rada Sądownictwa przekazała w środę, że "policja i prokurator weszli bez zapowiedzi do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa i żądają wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność". Chodzi o biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego: Przemysława Radzika, Michała Lasoty i Jakuba Iwańca. 

- To prowokacja zaplanowana przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego - ocenił w Programie 3 Polskiego Radia senator KO Krzysztof Kwiatkowski.

Powołanie zastępców rzecznika ad hoc. "Minister zachował się correct"

- Kilka miesięcy temu odebrano im 30 postępowań dyscyplinarnych, prowadzonych ze względów politycznych. Oni formalnie nie mogli ich prowadzić. Powołano rzeczników dyscyplinarnych ad hoc, do tych konkretnych spraw - to była decyzja ministra sprawiedliwości Adama Bodnara - przypomniał.

- Po tej decyzji oni mieli oddać te akta, a nie zrobili tego. Byli kilkakrotnie wzywani do oddania akt, ale tego nie zrobili, ale też dalej prowadzili czynności. Wzywali sędziów w ramach postępowań i chcieli nakładać na nich kary porządkowe, gdy ci, zgodnie z przepisami prawa, się nie stawiali, bo mówili: ale panowie tych spraw nie prowadzicie - wskazał.

- Dla powagi państwa polskiego, prokuratura musiała zrobić wszystko, żeby te akta odzyskać, te dokumenty nie są własnością panów Schaba, Radzika czy Lasoty - podkreślił Krzysztof Kwiatkowski.

Posłuchaj

29:36
Krzysztof Kwiatkowski gościem Renaty Grochal (Bez uników/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Jego zdaniem "minister zachował się correct". - Ustanowił innych rzeczników, by ci już nie ścigali sędziów za sferę orzeczniczą. Motywowane były te postępowania względami politycznymi, a nie tym, że ktoś ukradł wiertarki lub kawałek kiełbasy, jak kiedyś pisowcy szkalowali środowisko sędziowskie - przypomniał.

Działania w imię "powagi państwa polskiego"

Jak mówił gość "Bez uników", w środę "przyszli prokuratorzy do biura KRS, bo tam są biura rzeczników dyscyplinarnych, i znowu wezwali do wydania tych akt". - Okazało się, że akta są w szafie pancernej, nie ma kluczyka, a pani, która jakoby miała mieć ten kluczyk, nie ma w pracy i nie wiadomo, kiedy będzie. To brzmi jak kabaret - stwierdził.

- W tym momencie, dla powagi państwa polskiego, prokuratorzy w asyście policji przeprowadzili swoje czynności, czyli rozpruli szafę - stwierdził Krzysztof Kwiatkowski. 

Czytaj także: 

Zastępcy prokuratora generalnego w wydanym w środę stanowisku wyrazili głębokie zaniepokojenie działaniami podjętymi przez prokuraturę, "związanymi z wejściem do siedziby organu konstytucyjnego, jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa". Pod stanowiskiem podpisali się: Krzysztof Sierak, Robert Hernand, Michał Ostrowski i Tomasz Janeczek.

***

AudycjaBez uników

ProwadzącaRenata Grochal

GośćKrzysztof Kwiatkowski (senator KO)

Data emisji: 4.07.2024

Godzina emisji: 8.15


Trójka/ mbl/ kormp

Polecane