Leszczyna: ramię sprawiedliwości dosięgnie Obajtka, Ziobrę i Kaczyńskiego

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

- Dziwi mnie to, że Kaczyński nie napisał do Ziobry, żeby w ogóle nie traktował Funduszu Sprawiedliwości jako swoich partyjnych pieniędzy, ale żeby nie robić tego w trakcie kampanii, bo to może zaszkodzić - powiedziała w Programie 3 Polskiego Radia ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Jej zdaniem, partia Jarosława Kaczyńskiego powinna stracić subwencję za wykorzystywanie Funduszu Sprawiedliwości do celów partyjnych.

"Gazeta Wyborcza" opublikowała list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry z 2019 roku, w którym lider PiS wzywał, by kandydaci Solidarnej Polski nie korzystali z pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej.

- Dziwi mnie to, że Kaczyński nie napisał do Ziobry, żeby w ogóle nie traktował Funduszu Sprawiedliwości jako swoich partyjnych pieniędzy, ale żeby nie robić tego w trakcie kampanii, bo to może zaszkodzić - powiedziała Izabela Leszczyna.

Jej zdaniem "partia Kaczyńskiego powinna stracić subwencję za wykorzystywanie Funduszu Sprawiedliwości do celów partyjnych". - Liczę na to, że PKW się opamięta, bo w gruncie rzeczy mówimy o 2019 roku. PKW powinna była do tego się odnieść - stwierdziła ministra zdrowia. 

Rozliczenia rządów PiS. "Dosięgnie ich ramię sprawiedliwości"

Odniosła się również do wyników sondaży, według których rozliczanie Prawa i Sprawiedliwości idzie zbyt wolno. - Rozumiem, że nasi wyborcy czasem się denerwują w sprawie tempa rozliczeń rządu PiS. Ale tu wszystko toczy się rytmem normalnego, demokratycznego państwa. Ramię sprawiedliwości dosięgnie Daniela Obajtka, Zbigniewa Ziobrę i Jarosława Kaczyńskiego - podkreśliła. 

Posłuchaj

31:48
Izabela Leszczyna gościem Renaty Grochal (Bez uników)
+
Dodaj do playlisty
+

Giertych argumentował, że prezes PiS jako funkcjonariusz publiczny miał w 2019 r. wiedzę, że "jego koledzy z klubu PiS podkradają pieniądze publiczne w celach promocji swoich kandydatów". Jak stwierdził, Kaczyński nic z tą wiedzą nie zrobił, a miał taki obowiązek. Według Giertycha brak reakcji był motywowany "chęcią uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej", czyli obawą o utratę dotacji dla PiS.

Szef zespołu zamierza się powołać na art. 231 par. 2 Kodeksu karnego. Stanowi on, że funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

Najczęściej czytane

Więcej w nagraniu.

***

Audycja: Bez uników
ProwadzącaRenata Grochal
Gość: Izabela Leszczyna (ministra zdrowia) 
Data emisji: 2.07.2024
Godzina emisji: 8.13

bartos/wmkor

Polecane