Mariusz Majewski: dramatyczne szczegóły pobytu w kongijskim więzieniu
2024-05-29, 09:05 | aktualizacja 2024-05-29, 11:05
Polski podróżnik Mariusz Majewski wrócił do kraju po trzech miesiącach pobytu w więzieniu w Demokratycznej Republice Konga. Trafił tam za rzekome szpiegostwo i dostał wyrok dożywocia oraz 10 mln dolarów grzywny. W więzieniu w Kongu przeżył prawdziwy horror: to, że udało mu się przeżyć i wrócić do Polski, uważa za cud.
Uwolniony z kongijskiego więzienia polski podróżnik Mariusz Majewski we wtorek szczęśliwie wrócił do kraju. - Czuję się zadowolony, że jestem już w domu. To, że jestem dzisiaj żywy, uważam za cud. Przeżyłem bardzo dużo w więzieniach w Kongu. Byłem bity, poniżany, wielokrotnie grożono mi śmiercią - opowiada.
Horror w kongijskich więzieniach
Polak został zatrzymany w lutym i skazany na dożywocie za rzekome szpiegostwo. Spędził w czterech kongijskich więzieniach trzy miesiące, przez długi czas był pozbawiony dostępu do leków i wody. W kongijskim więzieniu w Kinszasie polski podróżnik był w otoczeniu morderców i gwałcicieli i jedynego więźnia o białym kolorze skóry. - Każdego dnia walczyłem o to aby żyć, ale to nie było najgorsze więzienie. Myślę, że koszmary tego, co tam przeżyłem i widziałem, będą towarzyszyły mi do końca życia - dodaje Mariusz Majewski. Jak mówił, jego morale bardzo spadło, po miesiącu przestał jeść.
Niefortunna dyplomacja prezydenta Andrzeja Dudy
Strona polska zapewniła Demokratyczną Republikę Konga, że Majewski nie jest szpiegiem ani terrorystą, lecz zwykłym podróżnikiem. Jednak to właśnie wypowiedzi polskiego prezydenta podczas wizyty w Rwandzie były przyczyną aresztowania i skazania polskiego podróżnika.
- To niefortunna dyplomacja prezydenta Andrzeja Dudy spowodowała to, że mieszkańcy Demokratycznej Republiki Konga uważają, że jesteśmy zaangażowani nie tylko politycznie, ale również militarnie w konflikt, jaki ten kraj prowadzi na wschodzie, na terenach okupowanych przez Rwandę, bardzo bogatych w złoża mineralne - dodaje Majewski.
Czytaj także
- Kryzys humanitarny w Sudanie. Polska organizacja alarmuje. "To może skończyć się katastrofą"
- Horror w Nigerii. Bandyci podpalali domy i strzelali do mieszkańców
- Dlaczego Libia zbankrutowała?
Historia uwolnienia Mariusza Majewskiego
Po interwencji polskich władz i rozmowach dwustronnych między Polską a Demokratyczną Republiką Konga Polak został uwolniony i trafił najpierw do konsulatu w Brukseli, a we wtorek po południu przyleciał do Warszawy. Mariusz Majewski dziękował przyjaciołom, rodzinie, dziennikarzom, Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi, Kancelarii Premiera, szefowi MSZ, a także polskiej ambasadzie w Brukseli, polskiemu ambasadorowi w Angoli i Rwandzie oraz ambasadzie Belgii w Kongu. Podziękował też prezydentowi Konga za "zielone światło". Podziękował jednocześnie prezydentowi Andrzejowi Dudzie za "rozmowę telefoniczną, którą wykonał on w ten weekend z prezydentem Demokratycznej Republiki Konga Félixem Tshisekedim".
Mariusz Majewski jest członkiem klubu podróżnika "Traveler's Century Club". Do tej pory odwiedził 195 państw i był na wszystkich siedmiu kontynentach.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Michał Matus
Materiał: Gabriela Jelonek
Data emisji: 29.05.2024
Godzina emisji: 6.48
dm/kormp