Upiory, strzygonie i wampiry, czyli książka Łukasza Kozaka "Upiór. Historia naturalna"
2024-05-28, 15:05 | aktualizacja 2024-05-28, 17:05
Słowo "upiór" budzi grozę. Kiedyś na terenach dawnej Rzeczpospolitej wzbudzało jednak inne uczucia, gdyż upiory były kimś w rodzaju czarowników dbających o swoje społeczności. Dopiero umarłe upiory stawały się groźne.
- Upiór - wyobrażenie demona w demonologii słowiańskiej.
- Demonologia - część doktryny religijnej dotycząca demonów, czyli bytów, mocy i sił o pozycji pośredniej między bogami lub Bogiem a ludźmi.
- Demonologia to także dział teologii i religioznawstwa oraz etnografii i historii religii, badający wyobrażenia o demonach, ich przedstawienia w kulturze.
Książka Łukasza Kozaka "Upiór. Historia naturalna" to historyczno-antropologiczne studium, które czyta się jak powieść i które jest zupełnie nowym spojrzeniem na ludowe wierzenia. Bogactwo materiałów źródłowych odsłania zapomnianą i odrzuconą historię życia, śmierci i czegoś pomiędzy nimi.
Słowiański upiór nie tylko straszył
Kim tak właściwie był ten słowiański upiór, czym się zajmował i co robił wśród żywych? Czy upiory umierały i czy zawsze były złe?
- Współcześnie słowo "upiór" jest w zasadzie synonimem słowa "wampir". Kiedyś, na ziemiach polskich, kwestia upiorów była dużo bardziej złożona. Byli ludzie, którzy za życia już wiedzieli, że są upiorami, bo... się urodzili upiorami. Mieli dwie dusze: urodzili się w czepku lub z zębami. Tacy ludzie pełnili pewne, specyficzne funkcje społeczne. Byli czarownikami, kimś na kształt szamanów, byli w stanie bronić swojej społeczności przed czarami czy czarownicami - mówi Łukasz Kozak, autor książki "Upiór. Historia naturalna".
Czytaj także:
- Skowronki i sowy. Jak preferencje dot. pory snu wpływają no to, kim jesteśmy?
- Długi weekend czerwcowy. Wypoczywajmy na łonie natury: dzika przyroda jest dobra na wszystko!
- "Gapiszon w Lengrenówce" - kolejne pokolenia odkrywają rysunki Bohdana Butenki
Czym się różni strzygoń od upiora?
- Żywy upiór potrafił bardzo wiele: znał przeszłość, był w stanie przepowiadać przyszłość, odnajdywał zagubione rzeczy, był w stanie niwelować czary i uroki, miał moc kontrolowania pogody. A kiedy upiór umierał, to wtedy, choć nie zawsze, jego moc ukierunkowywała się na bardziej niszczycielską - kontynuuje Łukasz Kozak. - W Małopolsce strzygoń, czyli tamtejszy upiór, jak był gospodarzem, to wychodził z grobu i pomagał żonie w gospodarce: sieczki naciął, drew narąbał, kartofle oskrobał. Nawet czasami sypiał z żoną i mógł spłodzić dzieci, co było dość dobrym rozwiązaniem dla młodych wdów - dodaje z uśmiechem.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Dobrego dnia!
Prowadzi: Justyna Grabarz
Data emisji: 28.05.2024
Autor materiału: Rafał Muniak
Godzina emisji: 11.44
dm/kormp