Reklama

reklama

Bartłomiej Marszałek: w ojcowskim życiu też mam teraz wyścig

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Bartłomiej Marszałek: w ojcowskim życiu też mam teraz wyścig
Bartek Marszałek będzie gościem najbliższego wydania "Ludzi"Foto: TOMASZ RADZIK/AGENCJA SE/East News

Bartłomiej Marszałek to jeden z czołowych motorowodniaków na świecie. Talent odziedziczył po ojcu Waldemarze. Na co dzień pędzi po wodzie z prędkością 250 km/h, siedząc za kierownicą łodzi z silnikiem o mocy 425 KM. Teraz jego siła i determinacja zostaną wystawione na najtrudniejszą próbę – stoczy walkę o życie ciężko chorej półtorarocznej córki.

Gość kolejnego wydania cyklu "Ludzie" na koncie ma m.in. 5. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata F1H20 (2019 r.), 1. miejsce w GP Indonezji (2023), brązowy medal mistrzostw świata łodzi endurance w klasie s-2000 (2013) oraz wicemistrzostwo świata w klasie 0-350 (2006). 

Jest również pierwszym w historii Polakiem, który startuje w zawodach wodnej Formuły 1. - Nie miałem w Polsce nikogo, kto by mnie tego nauczył; nikt tych szlaków nie przetarł. To wymagało tego, by tak cisnąć o te marzenia. Na początku organizacyjnie i finansowo te progi były w ogóle nierealne, ale jakoś się uparłem. Te marzenia były i są mocne. (...) Obecnie mam już za sobą wygranie takiego Grand Prix, regularnie staję na podium i wygrywam z kierowcami, których plakaty miałem w pokoju, jak byłem nastolatkiem - opowiada Bartłomiej Marszałek.

Najczęściej czytane:

Walka o zdrowie córki. "Czas gra tu olbrzymią rolę"

Nowym wyzwaniem w życiu Bartłomieja Marszałka jest walka o życie jego córeczki Malwiny, u której zdiagnozowano rzadką chorobę genetyczną, zwaną zespołem Retta. Początkowo lekarze mówili, że nie widać problemów zdrowotnych u córki sportowca. Jak cytuje gość radiowej Trójki, jego żona usłyszała, by "nie wymyślała chorób". - Jeżeli instynkt mamy czuje, że coś jest nie tak, należy drążyć. Tu też moja rada dla rodziców: jeżeli czujecie, że coś jest nie tak, to idźcie do kolejnego lekarza i róbcie badania prywatne. Nie mi oceniać kompetencje lekarze, ale gdybym słuchał tych zaleceń, to bym pewnie do dziś nie wiedział, co się dzieje. A czas gra tu olbrzymią rolę - podkreśla sportowiec.

Objawy zespołu Retta występują bardzo powoli i są prawie niezauważalne. Mogą też przypominać inne choroby. - Główny objaw to był brak siły w mięśniach. Malwinka garnęła się do raczkowania. Siadała, bawiła się, dostała 10 punktów w szpitalu. Robiłem też badania prenatalne, wszystko było super. W tej chorobie najgorsze i najbardziej okrutne jest to, że dostajesz tę ulgę. I po około dziewięciu, dziesięciu miesiącach zauważyliśmy objawy - opowiada Bartłomiej Marszałek i dodaje, że wcześnie zdiagnozowana choroba pozwala na skuteczniejsze leczenie. - Walczę jako ojciec i sportowiec. Zrobię wszystko, żeby ją z tego wyciągnąć - zaznacza.

Wyścig w ojcowskim życiu

Dotąd zespół Retta był nieuleczalny. W 2023 roku na rynku pojawiło się pierwsze lekarstwo na tę chorobę. Terapię genową w przypadku zespołu Retta można rozpocząć dopiero, gdy dziecko skończy cztery lata. Aby do tego czasu powstrzymać rozwój choroby, przez najbliższe dwa lata Malwina będzie musiała korzystać z bardzo drogiego leku, który nie jest refundowany w Polsce. Rocznie kosztuje to ponad dwa miliony złotych. Do tego dochodzą koszty właściwej terapii, co oznacza, że na leczenie dziewczynki będzie potrzebne ponad 17 milionów złotych. - W ojcowskim życiu też mam teraz wyścig. Nie poddaję się, walczę, ale to zdecydowanie najtrudniejszy okres w moim życiu - mówi gość radiowej Trójki. - Bóg dał mi duży plecak i srogą zimę w życiu; muszę ją przetrwać, to wszystko dzieje się po coś, na pewno nie jest dla mnie karą.


Posłuchaj

52:14
Bartłomiej Marszałek: w ojcowskim życiu też mam teraz wyścig (Ludzie/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: "Ludzie"
Prowadził: Wojciech Zawioła
Gość: Bartłomiej Marszałek
Data emisji: 25.04.2024
Godzina emisji: 23.07

qch/wmkor

Polecane