Reklama

reklama

Czy Biało-Czerwoni zasłużyli na Euro 2024? O kondycji piłki nożnej w naszym kraju

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Czy Biało-Czerwoni zasłużyli na Euro 2024? O kondycji piłki nożnej w naszym kraju
Czwartkowy "Klub Trójki" poświęcimy udziałowi Polaków w Euro 2024Foto: Beata Zawadzka/East News

Piłkarze pod wodzą Michała Probierza zapewnili sobie prawo udziału w Euro 2024 po tym, jak pokonali w meczach barażowych Estonię i Walię. Styl gry i rezultaty osiągnięte w eliminacjach sprawiły jednak, że zdaniem części kibiców Biało-Czerwoni nie powinni występować na Euro, a ten okres poświęcić na wzmocnienie kadry. Powstaje więc pytanie: cel uświęca środki czy istotny jest jednak styl awansu? A może warto zastanowić się, czy problemy z grą Polaków nie wynikają ze sposobu trenowania najmłodszych?

  • Reprezentacja Polski wystąpi w czerwcu na Euro 2024. Awans zapewniła sobie po zwycięstwie w barażach.
  • Choć piłkarze wywalczyli awans, kibice i eksperci wyrażają obawy o kondycję naszej kadry.
  • Z czego mogą wynikać problemy polskich piłkarzy? Nad tym zastanowili się Joanna Jabłecka-Motyl i Rafał Dębiński.

O ile zakończony zwycięstwem 5:1 mecz z Estonią nie był zaskoczeniem, o tyle mecz rozegrany w Cardiff przyniósł wiele emocji. Podstawowe 90 minut spotkania zakończyło się bezbramkowym remisem. Żadnej z drużyn nie udało się rozstrzygnąć meczu również w dogrywce, więc o awansie decydowały rzuty karne. Tu lepsi byli Polacy; wygraną zapewnił nam Wojciech Szczęsny, który obronił strzał Daniela Jamesa.

Zwycięstwo w barażach i uzyskanie prawa do występu w Euro 2024 jest powodem do radości. Mecze z Walią i Estonią pozostawiły jednak parę wątpliwości. Po pierwsze, martwić może gol zdobyty przez Estończyków. Obrona Biało-Czerwonych popełniła wówczas serię rażących błędów; część ekspertów zwraca więc uwagę, że w kolejnych spotkaniach trzeba będzie uważać na ten element formacji.

Po drugie, w meczu z Walią reprezentacja Polski nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę, nie licząc rzutów karnych. Może to być powodem do krytyki kadry, choć na pewno mecz w Cardiff był udanym występem podopiecznych Michała Probierza. Ten mecz nie tylko się przedłużał, ale i niesamowicie ciągnął. Polacy nie przestraszyli się rywala, nie okopali na polu karnym i nie postawili "autobusu". Była wymiana ciosów. Co prawda te nasze ciosy trochę były niezbyt groźne; nie oddaliśmy żadnego celnego strzału oprócz karnych. Jeśli mierzyć to miarą rzutów karnych, które są testem psychicznym i fizycznym, to nasi grali do końca - mówił dzień po meczu z Walią Dariusz Urbanowicz z redakcji sportowej Trójki.

Najczęściej czytane:

Czy Biało-Czerwoni powinni wystąpić na Euro 2024?

- I tak, i nie - odpowiada Joanna Jabłecka-Motyl, piłkarka Diamentów Warszawa. - Zasłużyli, bo patrząc na całokształt naszej drużyny, ona jest cały czas w fazie rozwoju. Dajmy więc im szansę pokazać się może z tej lepszej strony. Patrząc na eliminacje, nie był to ich dobry sezon, natomiast ja bym ich jeszcze nie skreślała - ocenia gościni radiowej Trójki.

Rafał Dębiński, piłkarski ekspert Canal Plus Sport, zwraca z kolei uwagę, że w przypadku futbolu faworyt często przegrywa. - W piłce możesz być lepszy na boisku, mieć więcej sytuacji, i przegrać mecz. Skoro (piłkarze reprezentacji Polski - red.) awansowali, to brawa dla nich. Eliminacje były bardzo trudne z wielu powodów - tłumaczy dziennikarz i dodaje, że problemem mogą być oczekiwania kibiców wobec kadry. - Jako dziecko byłem we Francji przez 4 lata, więc wiem, jak to tam wygląda. Nie jesteśmy krajem, który faktycznie żyje sportem i traktuje go jak coś ważnego od strony kultury - mówi.

- Sport jest ważny, kiedy grają nasi i mają wygrać. Jakby to była forma leczenia naszych kompleksów. Ja na to patrzę inaczej. Nigdy nie byliśmy jakąś wielką potęgą, poza tym czasem lat 70., a oczekiwania w Polsce są zawsze takie, jakbyśmy mieli rywalizować z najlepszymi. (...) Akurat teraz jesteśmy w fazie przebudowy kadry. Mieliśmy taką kadrę, która swoje apogeum osiągnęła w 2016 roku, kiedy było bardzo udane Euro. Wynikało ono z tego, że mieliśmy grupę świetnych piłkarzy, która w Europie wtedy coś znaczyła - tłumaczy Rafał Dębiński.

"Trzeba by było postawić na młodszych piłkarzy"

Choć w kadrze mamy zawodników na światowym poziomie, nie da się oszukać upływu czasu. Za jakiś czas z reprezentacją najpewniej pożegnają się Wojciech Szczęsny czy Robert Lewandowski. Może więc należałoby postawić na młodszych piłkarzy? - Trzeba by było przede wszystkim na nich postawić i mimo wszystko trochę się sparzyć, ale zobaczyć też innych, jak grają w naszej reprezentacji. Tak naprawdę cały czas stawiamy na jeden mocny skład i on ma wygrywać wszystkie mecze. Niestety, jak pokazują ostatnie wyniki, coś trzeba zmienić - podkreśla Joanna Jabłecka-Motyl.

- Najważniejsi w tym obiegu są trenerzy; zwłaszcza ci, którzy pracują z najmłodszymi. Ci na szczycie dostają piłkarzy gotowych, ich poziom nie może znacząco wzrosnąć. Ale jeżeli masz dziecko, które trenuje od 5 do 20 roku życia, masz 15 lat, żeby je przygotować do bycia piłkarzem. Tutaj, na każdym etapie tego szkolenia, potrzebni są fachowcy - dodaje Rafał Dębiński.


Posłuchaj

49:15
O kondycji polskiej piłki nożnej (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Klub Trójki 
Prowadzi: 
Krzysztof Łoniewski
Goście:
 Joanna Jabłecka-Motyl (piłkarka Diamentów Warszawa), Rafał Dębiński (piłkarski ekspert Canal Plus Sport)
emisji: 4.04.2024
Godzina emisji: 20.08

qch/wmkor

Polecane