"Sztafeta" Wańkowicza startuje ponownie w Trójce [PN.-CZW,, GODZ. 19.50]
2024-03-10, 14:03 | aktualizacja 2024-03-11, 17:03
W 2018 roku prezentowaliśmy w Trójce między innymi fragmenty książek w cyklu "Sto książek na stulecie". Reportaże Melchiora Wańkowicza, wydane w tomie pod tytułem "Sztafeta", były jedną z nich. Rok 2024 ma wielu patronów, jest wśród nich Melchior Wańkowicz. Zapraszamy do wysłuchania fragmentów tego wydawnictwa od poniedziałku do czwartku o godz. 19.50 w radiowej Trójce.
Wybraliśmy dwanaście odcinków z tego reporterskiego serialu i przedstawiamy je od 11 do 28 marca. Przesłanie książki, wydanej w 1939 roku, wybrzmiewa dziś szczególnie mocno. To relacja o podnoszeniu się Polski po zaborach, odbudowie państwa i optymistycznym planie stworzenia nowej, silnej, znaczącej gospodarczo i militarnie Rzeczypospolitej.
Polecamy tę lekturę na przedwiośniu 2024, mając w pamięci także (czytane w Trójce) fragmenty powieści innego autora z XX-lecia międzywojennego, jej profetyczne przesłanie z wizją "szklanych domów" (1924!).
Barbara Marcinik i Wojciech Dorosz
Melchior Wańkowicz – "Sztafeta"– od 11.03.24. – około godz. 19.50. (od poniedziałku do czwartku)
"Słuchajcie, słuchajcie. Będę mówił o cyfrach, o faktach. Nie ma co się szminkować w chwyty literackie". Ten cytat ze "Sztafety" może zadziwić słuchających naszych lektur, a także zniechęcić. Reportaże, wydane w roku 1939, choć określane są jako "literackie", owych "chwytów literackich" zawierają stosunkowo niewiele.
Mapy, zdjęcia, dane statystyczne, fakty podawane z dziennikarską dyscypliną, terminologia gospodarcza – one dominują. Melchior Wańkowicz był dziennikarzem i reporterem "z krwi i kości". Jeździł, rozmawiał, obserwował i pisał, występował także w Polskim Radiu. Jego najsłynniejsza książka z XX-lecia międzywojennego – "Na tropach Smętka" – opowiada o Polakach w Prusach Wschodnich (1935). "Sztafeta" – wydana tuż przed wojną – licząca ponad 500 stron, jest może najmniej znaną książką Wańkowicza, a mimo to stanowi pozycję wyjątkową.
Pisarz podjął w niej próbę podsumowania 20 lat niepodległości. Opisuje "kraj zapomniany od Boga". Pisze, zaczynając swoją reporterską opowieść: "Damy tło Polski zniszczonej… Odziedziczyliśmy po wojnie ziemię, na której obrócono w perzynę milion osiemset osiemdziesiąt cztery tysiące budynków…" i dalej następuje wyliczenie kolejnych zniszczeń. "Gospodarczo był to zlepek kresów trzech państw zaborczych…". Wańkowicz naturalnie nie poprzestaje na tym. Książka opowiada o "dźwiganiu się" z gospodarczej zapaści: powstanie Gdyni, Centralnego Okręgu Przemysłowego, Stalowej Woli itd. To manifest nadziei na to, że uda się zbudować Polskę… I tu zatrzymujemy się. Wiemy, jaki był ciąg dalszy i czym zakończyło się tworzenie naszej siły gospodarczej, a nade wszystko militarnej.
My czytamy "Sztafetę" 80 lat później. Mamy też za sobą lekturę książek "produkcyjnych". Jeżeli nie zniechęcą nas powyższe zastrzeżenia, będziemy mieli szansę, słuchając kolejnych fragmentów książki Melchiora Wańkowicza, dowiedzieć się sporo o Polsce, której Stulecie Niepodległości radośnie obchodzimy oraz… nieraz wzruszyć się. Pozostaje jeszcze przeszkoda, jaką stanowi język – momentami – zabawnie archaiczny, propagandowy, ale "użyty" przez "zaprawionego w bojach" Przemysława Bluszcza, może nie zabrzmieć aż tak obco. Ważną, jak zwykle u nas, rolę odegra muzyka, przygotowana przez współpracującego z nami często Łukasza Borowieckiego.
***
Barbara Marcinik/zch