Annie Lennox, Dido, Shane MacGowan – gwiazdy muzyki urodzone w Boże Narodzenie

25 grudnia, przy okazji 69. urodzin, szampana może otworzyć Annie Lennox. Brytyjska wokalistka wielką karierę rozpoczynała w latach 80. w duecie Eurythmics. Choć od czasu jej największych sukcesów upłynęło już sporo wody w Tamizie, wyśpiewane przez nią przeboje, takie jak "Sweet Dreams (Are Made of This)", "Why" czy "No More I Love You's" do dziś nie przepadły w otchłani zapomnienia.

Ostatnimi czasy artystka stroni od fleszy i czerwonych dywanów – jedynym wydawnictwem, jakie opublikowała w ciągu minionych sześciu lat, jest EP-ka "Lepidoptera" z 2019 roku, zawierająca cztery instrumentalne utwory na fortepian. Niedawno Lennox podpisała się pod otwartym listem artystów do Joe Bidena, wzywającym amerykańskiego prezydenta do wszczęcia mediacji mających zakończyć zbrojny konflikt w Izraelu i bombardowanie Strefy Gazy przez izraelskie wojsko.

źródło: YouTube / Annie Lennox

Zupełnie zniknęła z radarów fanów muzyki kolejna jubilatka, 65-letnia Alannah Miles. Pod względem dokonań nie może się ona równać z Annie, bo tak naprawdę ma na swym koncie tylko jeden wielki hit – "Black Velvet" sprzed ponad trzech dekad. I wszystko wskazuje na to, że na tym się skończy, bo mizerny dorobek fonograficzny Kanadyjki w bieżącym stuleciu nie napawa optymizmem nawet największych fanów jej wokalnego talentu.

źródło: YouTube / Alannah Miles

Więcej możemy się spodziewać po kończącej 52 lata Florian Cloud de Bounevialle O'Malley Armstrong, znanej szerzej jako Dido. Wprawdzie jej największe przeboje, takie jak "White Flag", "Thank You" czy nagrany z Eminemem "Stan" mają już swoje lata, ale wydany w 2019 roku album "Still on My Mind" pozwala być spokojnym o artystyczną formę Brytyjki. W tym samym roku Dido zaśpiewała gościnnie na płycie "The Last Summer", nagranej przez jego brata Rollo. Głos wokalistki możemy też usłyszeć na albumie Caroline Polachek, "Desire, I Want to Turn Into You", który miał premierę w lutym 2023 roku. 

źródło: YouTube / Dido

66. urodzin nie doczekał, niestety, Shane McGowan. Były lider formacji The Pogues zmarł pod koniec listopada, po długiej chorobie. Charyzmatycznego muzyka opłakiwały nie tylko miliony fanów, ale także wielu znanych muzyków. Na uroczystej mszy pogrzebowej, która odbyła się w irlandzkim mieście Nenagh, zjawili się m.in. Johnny Depp i Nick Cave, który zaśpiewał utwór "A Rainy Night In Soho" z repertuaru The Pogues. Nie zabrakło też zagranego z pasją przez wieloosobowy zespół największego przeboju MacGowana, "Fairtytale of New York".

źródło: YouTube / RTE News

69-letni Robin Campbell nie ma może nazwiska, które by elektryzowało ogromne rzesze fanów, ale jeśli dopowiedzieć, że jest on wokalistą, gitarzystą i współzałożycielem zespołu UB40, robi się z niego poważny kandydat do grona sławnych bożonarodzeniowych jubilatów. Ciekawe, czy "Red Red Wine" poleje się strumieniami w domu Robina z okazji jego osobistego święta?

źródło: YouTube / UB40

53 lata kończy w to Boże Narodzenie Krzysztof Kasowski, znany szerzej jako K.A.S.A. Zaczynał od rapowania, sławę zyskał dzięki piosenkom "Reklama" i "Maczo", a od pewnego czasu wiedzie żywot celebryty pokazującego się od czasu do czasu na telewizyjnym ekranie. Z okazji urodzin wypada życzyć, aby nagrał jeszcze kiedyś coś choćby na miarę płyty "K.A.S.A. no. 3", za którą w 1999 roku dostał Fryderyka.

źródło: YouTube / K.A.S.A. TV

Ciepłe słowa kierujemy też w stronę Fiolki Najdenowicz, kończącej równo 60 lat. Pamiętamy ją przede wszystkim z działającego na przełomie lat 80. i 90. bardzo oryginalnego duetu Balkan Electrique. W 2001 roku zgarnęła jeszcze Fryderyka za solowy album, a potem zdecydowała o zakończeniu muzycznej kariery i wyjechała do Londynu. W 2015 roku wydała autobiograficzną książkę pod tytułem "Głośny śmiech. Byłam gwiazdą, zostałam bezdomną wolontariuszką". Rok później ukazała się jej druga książka, "Trup w szparagach".

źródło: YouTube / Seth Figlerowicz

kc/ans