KattLett i jej polskie komiksy w japońskim stylu. Reportaż "Manga znaczy komiks" [POSŁUCHAJ]

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
  • "KattLett jest autorką komiksów inspirowanych japońską mangą.
  • Sama o sobie mówi, że podobnie jak jedna z postaci z popularnego filmu animowanego "jest człowiekiem niskiego formatu".
  • - Moja przygoda z rysowaniem komiksów zaczęła się od zwyczajnego "bazgrania historyjek" w szkolnych zeszytach. Następnie tworzyłam webkomiksy - wyjaśnia  

Zaczynała, rysując na okładkach zeszytów. Z czasem jej pasja przerodziła się w pracę zawodową. Swój pierwszy komiks wzorowany na japońskich mangach wydała, gdy miała zaledwie 21 lat. 

KattLett tworzy polskie komiksy inspirowane mangą. "Exitus Letalis", "Artificial People", "Pentagram Alchemist" to tytuły jej autorstwa, które rozeszły się w nakładzie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy. Michalina Daszuta (bo tak ma na imię KattLett) opowiedziała w reportażu o tym, dlaczego postanowiła rysować w stylu wywodzącym się z Kraju Kwitnącej Wiśni oraz na czym polega tworzenie tego typu opowieści graficznej.


"Manga znaczy komiks"

- Manga to komiks japoński i wydaje się ją tylko w tym kraju. Rysunki mangowe są uproszczone, a postacie często nie mają nawet nosa. Ich buźki też są malutkie. Chodzi o totalne przerysowanie części ciała. Znamy jednak i takie historie, które namalowane są tak pięknie, że mogłyby kłaniać się im wielkie amerykańskie produkcje - mówiła w reportażu KattLett. 


Najczęściej czytane

Jak powstaje komiks? 

- Jako rysownik pracuję w domu. Tutaj jest mój pokój, w którym rysuję, a tutaj sprzęt, którego używam, czyli laptop i tablet - oprowadza po swojej pracowni autorka. - Kolejny mój tom poszedł właśnie do druku, ale trzeba przygotować jeszcze plakaty - dodaje, pokazując najnowszy projekt na ekranie komputera.

- Na plakacie będzie widniała główna bohaterka. Trzeba więc zacząć od początku: stworzyć szkice i wszystko pomalować. To praca na warstwach i na kolorach. Kiedy rysunek będzie skończony, jak wszystko, wysyłam pliki do drukarni - podsumowała. 

KattLett i jej historia z rysunkiem

- Mój pseudonim nie oznacza nic. "KattLett" na samym początku powstała tylko jako mój nick do portalu, na którym mogłam umieszczać rysunkowe prace. Wtedy uczyłam się norweskiego. Zapamiętałam, że określenie oznacza "leniwy kot". Jednak zakładając profil, zrobiłam literówkę. Uznałam wtedy, że nie będę tego poprawiać. Gdy zaczęłam wydawać komiksy, nie chciałam już zmieniać nazwy i tak zostało - wyjaśniła. 

Posłuchaj

18:38
KattLett i jej polskie komiksy w japońskim stylu. Reportaż "Manga znaczy komiks" (Reportaż/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł reportażu: "Manga znaczy komiks"
Autor reportażu: Marcin Gliński (Polskie Radio Białystok) 
Data emisji: 22.11.2023
Godzina emisji: 22.22

pr/zch

Polecane