Pionier muzyki elektronicznej. Jean-Michel Jarre i jego wpływ na estradę

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Pionier muzyki elektronicznej. Jean-Michel Jarre i jego wpływ na estradę
Jean-Michel Jarre w tym roku kończy 75 latFoto: Lee Sainsbury/Shutterstock

Jean-Michel Jarre w tym roku kończy 75 lat. Z tej okazji powstaje film dokumentalny o karierze kompozytora. On sam natomiast ostatnio zaprojektował nagłośnienie w jednym z modeli francuskich samochodów. Artysta należy do grona prekursorów muzyki elektronicznej, którego przyjaźń z Polską trwa od wielu lat.

Wychowany w Lyonie Jarre od dziecka interesował się szeroko pojmowaną sztuką. Karierę muzyczną formalnie rozpoczął na początku lat 70. singlem "Happiness Is a Sad Song". Szczególną popularność zyskał za sprawą albumu "Oxygene" wydany w 1976 roku, ale w setkach tysięcy egzemplarzy sprzedały się także jego inne wydania, m.in. "Rendez-Vouz" i "Zoolook", na którym Francuz wykorzystał odgłosy przyrody, przemysłu i różne języki.

– Absolutna klasyka. To jeden z największych albumów muzyki elektronicznej. Na pewno uważam go za najlepszy album Jarre'a – mówi o płycie "Zoolook" Andrzej Jagodowski z portalu Muzyka Relaksacyjna. – To było coś niesamowitego, czegoś takiego nigdy nie słyszałem. Jarre postanowił wykorzystać tu zmiksowane ludzkie głosy, śpiewające w 30 językach – opowiada dziennikarz.

Źródło: Jean Michel Jarre/YouTube

Artysta kilkukrotnie bił rekordy Guinnessa pod względem frekwencji na swoich występach na żywo. Jego koncerty, między innymi za sprawą oprawy, zapewniły mu uznanie publiczności. Wirtuoz elektroniki wielokrotnie występował również w Polsce; w 2005 roku, przy okazji 25-lecia powstania "Solidarności", Jean-Michel Jarre zagrał na terenie Stoczni Gdańskiej.

Posłuchaj

3:29
Jean-Michel Jarre - pionier muzyki elektronicznej (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Najczęściej czytane:

Komputer na estradzie

Sam Jean-Michel Jarre stwierdził kiedyś, że "muzyk za komputerem na estradzie to nie jest rzecz interesująca". Z tego powodu artysta dba o odpowiednią oprawę występów na żywo; w tym celu kompozytor gra na specjalnych instrumentach jego autorstwa. – Te wczesne syntezatory miały swoje wersje sceniczne: olbrzymie, półokrągłe klawiatury, gdzie Jarre mógł wydobywać dźwięki – opowiada Jerzy Kordowicz, dziennikarz muzyczny i prowadzący audycję "Studio el-muzyki" w Programie 3.

– Pierwszy koncert Jarre'a, jaki widziałem na żywo, miał miejsce w Hanowerze. On lubi porozmawiać sobie z publicznością i opowiedzieć o trudach w realizacji muzyki i nowych technikach. Tam reklamował dość stary instrument, z lat 20. minionego stulecia: theremin. (...) W Hanowerze starał się go obsługiwać, jednak był on zdecydowanie trudniejszy w obsłudze niż instrumenty klawiszowe – wspomina rozmówca Radosława Nałęcza.

W odróżnieniu od innych ikon francuskiej muzyki elektronicznej – ukrywającego się pod hełmami duetu Daft Punk – Jarre od początku stawiał na interakcję z publicznością i przemówienia. Jego koncerty są z jednej strony eksperymentem, ale też połączeniem muzyki ze sztukami wizualnymi. – To artysta wielkoformatowy. Został odznaczony Orderem Legii Honorowej; w tym roku stał się oficerem tego odznaczenia. Niezależnie od hierarchii tych nagród, za całokształt i kolejne płyty, najważniejsze pozostają jednak jego kompozycje i nagrania koncertowe – wymienia Jerzy Kordowicz.

Posłuchaj

17:32
O dorobku artystycznym Jean-Michelle Jarre'a opowiada Jerzy Kordowicz (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadził: Radosław Nałęcz
Autor materiału reporterskiego: Michał Fedusio
Gość: Jerzy Kordowicz (dziennikarz muzyczny, prowadzący audycję "Studio el-muzyki")
Data emisji: 22.06.2023
Godziny emisji: 12.16, 12.30

qch

Polecane