Jak ująć i wykorzystać czas? Pomogą w tym kalendarze oraz teatr towarzyski
Czas upływa nieubłaganie. Nie da się go spowolnić ani rozciągnąć. Można jednak zarządzać nim w jak najlepszy sposób. Pomagają nam w tym oczywiście narzędzia, takie jak chociażby kalendarze. Pomocna może też być świadomość, że czas trzeba wykorzystać na to, co naprawdę sprawia nam radość. A tę może nam przynieś na przykład obcowanie z teatrem towarzyskim.
Teatr towarzyski może być znakomitym sposobem na wykorzystane wolnego czasu
Foto: Standret/Shutterstock
Co ciekawe, kalendarze mają niezwykłą bogatą szatę graficzną. W dawnych czasach wydawano je w formie książek z poradami. Można w nich było znaleźć między innymi godziny odjazdów dyliżansów, informacje i przepisy. – Kalendarze były tematyczne, a więc kierowane do różnych grup społecznych i narodowościowych. Były stosunkowo tanie, jako książka, więc trafiały do wielu domów i służyły jako poradniki – wyjaśnia Dariusz Boruch, twórca Amatorskiego Teatru Towarzyskiego oraz współtwórca wystawy prezentującej najstarsze kalendarze w bibliotece Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
W bardzo szczątkowej formie możemy spotkać się z tym rodzajem wydawnictwa przy okazji kalendarzy z wyrywanymi kartkami. – Na odwrocie możemy przeczytać na przykład fragmenty poezji, sentencje, recepty na życie i przepisy kulinarne – przypomina gość "Trzech gramów Redbada" i dodaje, że czasami dawne kalendarze-poradniki pełniły również funkcję notatnika.
Najczęściej czytane:
Teatr w wydaniu towarzyskim
Jak wyjaśnia gość Programu 3 Polskiego Radia, zwyczaj teatru towarzyskiego pojawił się w różnych miejscach już pod koniec XVII wieku. Z tą formą sztuki można było się spotkać między innymi dworach szlacheckich i domach mieszczańskich. – Ludzie z towarzystwa, aby wypełnić czas rozrywką, starali się odczytywać publicznie teksty dramatyczne i poezję. Myślę, że ta tradycja w szczątkowej formie przetrwała również do dnia dzisiejszego – opowiada Dariusz Boruch.
Na przełomie XIX i XX wieku osoby zajmujące się tą formą sztuki nazywano antreprenerem. W opinii twórcy Amatorskiego Teatru Towarzyskiego jest to obyczaj wart reaktywowania. – Jeśli dodamy do tego chęć występowania na scenie i działania dla publiczności, to wtedy powstaje wspaniała zabawa i wspaniałe uzupełnienie dla teatru zawodowego – ocenia gość radiowej Trójki.
Jakie korzyści płyną z obcowania z teatrem w wydaniu towarzyskim? – W rozmowach zawsze mówię, że to bardzo rozwija. Daje frajdę i sprawia wielką przyjemność. (...) Młodym osobom wyjaśniam również, że prędzej czy później, nawet po wysłaniu CV czy prośby o pracę, dochodzi do rozmowy bezpośredniej. I najczęściej to ona decyduje, czy pracodawca zatrudni tę osobę. I to jest ten moment, kiedy czas spędzony w towarzyskim teatrze spłaca się z nawiązką – opowiada Dariusz Boruch.
***
Tytuł audycji: Trzy gramy Redbada
Prowadzi: Redbad Klynstra-Komarnicki
Gość: Dariusz Boruch (twórca Amatorskiego Teatru Towarzyskiego,współtwórca wystawy prezentującej najstarsze kalendarze w bibliotece Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie)
Data emisji: 23.04.2023
Godzina emisji: 14.08
qch