Wojna na Ukrainie i prawda o relacjach polsko-niemiecko-rosyjskich
2022-09-22, 03:09 | aktualizacja 2022-09-22, 13:09
Jaki wpływ ma niemiecka klasa polityczna na opozycję w Polsce? O czym może świadczyć ostatnia wypowiedź kanclerza Olafa Scholza? Czy jesteśmy dzisiaj w sytuacji, w której będziemy musieli wybierać między sojuszem z USA a Niemcami i jakie konsekwencje wynikną z tego dla Polski?
– Nie wiem, na ile więzi z przeszłości trzymają Olafa Scholza na smyczy, a na ile jest to kwestia jego sympatii i poglądów. Jeszcze w czasie ostatniej kampanii wyborczej w Niemczech pojawiała się opinia, że on wybory wygra, ponieważ niezależnie od tego, że reprezentuje inną partię, najbardziej przypomina Angelę Merkel. Okazuje się, ze niestety przypomina ją również, jeśli chodzi o politykę międzynarodową, głównie wobec Rosji. Aktualnie został z tym sam. Większość sceny politycznej Niemiec chciałaby większego zaangażowania w kwestie ukraińskie. Olaf Scholz mimo tego, ze dużo mówi, trzyma się linii wyrozumiałości dla Rosji – mówił w "Trójce pod księżycem" dr Krzysztof Karnkowski, publicysta i socjolog.
Opinia publiczna w Niemczech
– Sam jestem zdezorientowany, jeśli chodzi o kwestie sympatii politycznych w Niemczech. Tylko w minionym tygodniu usłyszałem wyniki dwóch sprzecznych sondaży. Badania były przeprowadzone w grupie wiekowej powyżej trzydziestego roku życia. Wyniki jednego sondażu wskazywały, że zdaniem społeczeństwa zaangażowanie powinno być utrzymane na tym samym poziomie. W wynikach najmniejszą część stanowili zwolennicy jego zwiększania. W drugim sondażu grupa, która wskazała, że trzeba pomagać Ukrainie, była największa. Nie ma więc jednolitego przekazu, jeśli chodzi o opinię publiczną – wyjaśniał ekspert w Trójce.
Posłuchaj
Niemcy – Rosja – Ukraina
Przypomnijmy, że dopytywany o pilnie potrzebne wozy bojowe i czołgi dla Ukrainy Olaf Scholz nadal nie zmienia stanowiska w tej sprawie. Kanclerz Niemiec odpowiadał, że Niemcy dostarczają Ukrainie innego rodzaju uzbrojenie.
Olafa Scholza dopytywano także, czego dotyczyła półtoragodzinna rozmowa, którą przeprowadził z Putinem. Jak przekazał: "Prezydent Rosji nadal realizuje swój imperialistyczny cel aneksji części sąsiednich terytoriów" i nic w tej kwestii z jego strony się nie zmieniło. Pytany o znak gotowości do rozmów ze strony Putina, odparł, że takich przesłanek nie można wyciągnąć z rozmowy, a ze swej strony powiedział, że konieczne jest wycofanie rosyjskich wojsk i że Niemcy nie zaakceptują dyktowanego przez Moskwę porozumienia pokojowego, podobnie jak zresztą Ukraińcy.
Scholz przyznał także, że ton jego rozmów z Putinem pozostaje "przyjazny". Jak mówił, to, że prowadzi się rozmowę, jest ważne. Zastrzegł również, że nie można żywić iluzji. Pytany o to, czy Niemcy wspierają cele nowej ukraińskiej kontrofensywy, odpowiedział m.in., że "Niemcy będą wspierać Ukrainę, jak długo to będzie potrzebne".
***
Tytuł audycji: Trójka pod Księżycem
Prowadzi: Michalina Szymborska
Data emisji: 22.09.2022
Godzina emisji: 0.06
IAR/zch