Czy Niemcy utrzymają hegemonię w Europie?
2022-08-11, 02:08 | aktualizacja 2022-08-11, 13:08
"Każdy kraj ma być równy, ale praktyka polityczna pokazała, że głosy Niemiec i Francji liczą się ponad wszystko. W efekcie mamy do czynienia z formalną demokracją i de facto oligarchią, gdzie władzę sprawują najsilniejsi" – napisał premier Mateusz Morawiecki w tekście opublikowanym na portalu brytyjskiego tygodnika "The Spectator". Czy tocząca się od niemal pół roku wojna na Ukrainie zmieni obecny światowy ład i strąci Niemcy z pozycji hegemona?
Mateusz Morawiecki o dominacji Niemiec i Francji: mamy do czynienia z oligarchią
"Wojna na Ukrainie obnażyła prawdę nie tylko o Rosji, ale też o Unii Europejskiej, która nie chciała słuchać ostrzeżeń płynących m.in. z Polski" – napisał premier Mateusz Morawiecki w tekście, który w poniedziałek ukazał się na stronie portalu brytyjskiego tygodnika "The Spectator".
"To, że głos Polski został zignorowany, jest przykładem szerszego problemu, z jakim zmaga się UE. Każdy kraj ma być równy, ale praktyka polityczna pokazała, że głosy Niemiec i Francji liczą się ponad wszystko. W efekcie mamy do czynienia z formalną demokracją i de facto oligarchią, gdzie władzę sprawują najsilniejsi" – przekonywał szef polskiego rządu.
- Olaf Scholz stanie przed komisją śledczą. Prof. Madajczyk: Niemcy mają problem przywództwa
- Gazowy szantaż Putina. Media: ożywił debatę na temat energii atomowej w Niemczech
- Krzysztof Sobolewski: czas na ustępstwa Polski wobec Komisji Europejskiej się skończył
Unia z Francją i Niemcami albo żadna?
Politolog na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach prof. Kazimierz Kik, zapytany o to, czy wojna na Ukrainie jest momentem przełomowym, który zakończy hegemonię Niemiec w Europie, podkreślił, że Niemcy dominują w Europie jedynie w obszarze gospodarki.
– Niemcy nie są żadnym hegemonem w Europie, nie są hegemonem militarnym, są państwem prawie pacyfistycznym. Jeżeli można mówić o hegemonii niemieckiej, to jedynie w kontekście gospodarczym, o dominacji ekonomicznej Niemiec w Europie. Wszyscy, którzy liczą na to, że Niemcy utracą dominujący wpływ gospodarczy na rynku, powinni pamiętać, że za wpływami gospodarczymi zawsze idą wpływy polityczne – mówił gość "Trójki pod księżycem"
Jednocześnie politolog wskazał Stany Zjednoczone jako prawdopodobnych inicjatorów osłabienia pozycji Niemiec. – Unia Europejska albo będzie skupiona wokół najsilniejszych państw w regionie: Niemiec i Francji, albo nie będzie jej wcale. Będzie rozebrana przez Stany Zjednoczone, które cały czas chcą utrzymać swoją hegemonię w świecie, także w Europie.
Jarosław Wojtas: powinniśmy dbać o to, by nasze relacje z państwami Unii Europejskiej były jak najlepsze
Prowadząca audycję Michalina Szymborska przypomniała niedawną analizę byłego ministra obrony narodowej Jana Parysa. Z artykułu, który ukazał się na łamach tygodnika "Sieci" wynika, że obecnie gra toczy się o wypchnięcie Stanów Zjednoczonych z Europy. Minister wysuwa też tezę, jakoby blokowanie środków z KPO dla Polski było konsekwencją naszej pomocy Ukrainie, co nie leży w interesie sprzyjających Rosji Niemiec.
Jarosław Wojtas, politolog związany z Wyższą Szkołą Bankową w Toruniu, nie podziela opinii Jana Parysa. – Ze względu na wojnę, którą obserwujemy za wschodnią granicą, i zagrożenie, które Rosja generuje nie tylko dla Ukrainy, ale też dla Polski i całego świata, powinniśmy dbać o to, by nasze relacje z państwami Unii Europejskiej były jak najlepsze i aby pozycja Unii Europejskiej, w tym Niemiec, była jak najsilniejsza – powiedział gość Trójki. – Chociaż rzeczywiście zgadzam się z tym, że współpraca rosyjsko-niemiecka poszła za daleko – dodał.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka pod księżycem
Prowadzi: Michalina Szymborska
Goście: prof. Kazimierz Kik (politolog, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach), Jarosław Wojtas (politolog, Wyższa Szkoła Bankowa w Toruniu)
Data emisji: 11.08.2022
Godzina emisji: 0.12