Trójka|Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość
Ewa Błaszczyk: nauczyłam się roli po francusku, nie znając ani jednego słowa w tym języku
2022-07-31, 14:07 | aktualizacja 2022-08-02, 14:08
Ewa Błaszczyk jest aktorką teatralną i filmową, a także piosenkarką. Poza tym niezwykle aktywnie zajmuje się działalnością społeczną i charytatywną. Jakie były jej aktorskie początki? Jak wspomina pierwsze kroki w teatrze? O swojej pracy i pasji opowiedziała w audycji "Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość".
Ewa Błaszczyk warszawską PWST ukończyła w 1978 roku. Jeszcze w czasie studiów nawiązała współpracę z Jerzym Satanowskim, który uczył ją śpiewać i opracowywał z nią piosenki, a następnie angażował do swoich muzycznych projektów. Zaśpiewała m.in. w koncertach "Nie żałuję" zorganizowanych po śmierci Agnieszki Osieckiej. Kolejne recitale, z którymi występuje, stanowią ważną część jej działalności artystycznej, wielokrotnie brała udział w Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. W tym roku aktorka obchodzi jubileusz swojej pracy zawodowej.
– Mam takie szczęście, że mój jubileusz rozciąga się na dwa lata. Debiutowałam na trzecim roku szkoły teatralnej. Mówiłam wtedy jedno, jakże ważne zdanie: "Pani kazała podać whisky z lodem" – wspominała gość audycji "Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość". – Obsada była wspaniała. To było tylko jedno zdanie, więc nie było spadochronu. Na początku było mocno teatralnie. Filary teatralne zdołałam zagrać, w różnych teatrach. Mocno działo się w teatrze, a potem miałam długi okres filmowy. Zrezygnowałam nawet z etatu, żeby być wolnym człowiekiem. Zawsze coś przeszkadzało i było trudne do pogodzenia – dodała w Programie 3 Polskiego Radia.
Posłuchaj
Joanna d'Arc
– Nauczyłam się roli po francusku, nie znając ani jednego słowa w tym języku. Uczyłam się wraz z moją koleżanką. Do dziś zresztą nie mówię po francusku – przyznała. – To była dość sztandarowa rola. Miałam nagraną wersję francuską. Opera ma jednak to do siebie, że wchodzi na dyrygenta. Jeśli z czymś się nie zdąży, pociąg jedzie dalej. Myślę, że był to przywilej młodości. Dziś nie porwałabym się na coś takiego. Nie dałabym rady psychicznie – powiedziała podczas spotkania w Trójce.
Opera po francusku
– Twórcy wymyślili wtedy, żeby Polka, mieszkająca we Francji, zagrała gościnną rolę. Pamiętam, że z hotelu musiałam uciekać po krzakach, żeby nie robili ze mną wywiadów po francusku. Spędziłam trzy miesiące z moją przyjaciółką. To ona uczyła mnie wymawiać słowa, układała mi krtań i wymowę. To wszystko było bardzo wypracowane. Ponieważ sztuka była muzyczna, dialog oparty na instrumentach inaczej wchodził do głowy. Było łatwiej – zaznaczyła Ewa Błaszczyk.
Czytaj także:
- Adam Kszczot: gdyby nie moi rodzice i bliscy, z pewnością nie byłoby mnie w sporcie
- Miłość, cierpliwość, szczęście i wolność – najważniejsze słowa Bartasa Szymoniaka
Nie tylko teatr
Popularność przyniosła jej rola Zoi w serialu "Dom", a później Kasi Pióreckiej w serialu "Zmiennicy". Za rolę w dramacie "Nadzór" otrzymała Brązowego Lwa na FPFF w Gdyni. Zagrała także m.in. w dramacie Istvána Szabó "Hanussen".
Rodzinny dramat (jedna z jej córek zapadła w śpiączkę) spowodował, że Ewa Błaszczyk stała się aktywną działaczką społeczną i charytatywną. W 2002 roku założyła Fundację "Akogo?", która wybudowała Klinikę Neurorehabilitacyjną "Budzik", będącą pierwszą w Polsce kliniką dla dzieci po ciężkich urazach mózgu.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość
Prowadzący: Katarzyna Ciepielewska i Łukasz Sobolewski
Data emisji: 31.07.2022
Godziny emisji: 12.06, 13.06