Indyjski bohater Polaków. Opowieść o Dobrym Maharadży

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Indyjski bohater Polaków. Opowieść o Dobrym Maharadży
Maharadża Nawanagaru był dla polskich dzieci niczym książę z bajkiFoto: Shutterstock / Everett Collection

Miał wielkie serce i jeszcze większy sentyment do Polski – bohaterem tego wydania "Klubu Trójki" był indyjski maharadża Jam Saheb Digvijay Sinhji, który zapewnił dom i opiekę setkom polskich dzieci wywiezionych przez armię sowiecką na początku II wojny światowej.

"Rok 1942, na świecie toczy się krwawa wojna. W Indiach, w okolicy wsi Balachadi, pojawiają się białe dzieci budzące zdumienie tym, że najchętniej biegają na bosaka, czego nigdy nie zrobiłby żaden mały Anglik" – tak rozpoczyna się opis książki "Wszystkie dzieci Maharadży" Joanny Puchalskiej. Autorka opowiada w niej historię około tysiąca polskich dzieci z Kresów Wschodnich, które zostały wywiezione do Związku Radzieckiego po wybuchu II wojny światowej, a następnie trafiły pod opiekę władcy indyjskiego Nawanagaru o nazwisku Jam Saheb Digvijay Sinhji.  

Z radzieckiego piekła do indyjskiego raju

Dzieci dostały się do Indii po wielomiesięcznej tułaczce przez mroźną Syberię i Kazachstan, a pomogła im w tym armia Władysława Andersa. Sam maharadża był dla nich niczym książę z bajki – nosił kolorowe szaty i turban, a na dodatek jeździł na słoniu. Przede wszystkim jednak zapewnił im ciepły i bezpieczny dom. "Pomyślałam sobie, że jest to dobry motyw, aby pokazać, jak z najgorszego piekła może uratować człowieka inny dobry człowiek" – tak swoją potrzebę napisania książki tłumaczyła w Trójce Joanna Puchalska.

Gdy komunistyczne władze PRL-u próbowały zmusić dzieci pozbawione prawnych opiekunów do powrotu do Polski, maharadża formalnie adoptował ponad 200 sierot. Mimo braku kadry nauczycielskiej i podręczników zapewnił im też odpowiednią edukację, opartą na programach nauczania zgodnych z przedwojennym etosem. – Ten etos był bardzo silny, oprócz wiedzy szkolnej przekazywano dzieciom wartości patriotyczne i chrześcijańskie. Niektóre z dzieci opuściły Polskę jako maluchy i w ogóle jej nie pamiętały, więc trzeba było im o niej opowiedzieć właściwie od początku – mówiła autorka książki "Wszystkie dzieci Maharadży".

Indyjski przyjaciel Polaków

Jam Saheb Digvijay Sinhji oprócz dobrego serca miał też duży sentyment do Polski i Polaków. Przed wojną podróżował po Europie, osobiście znał gen. Władysława Sikorskiego, przyjaźnił się też z Ignacym Janem Paderewskim. – Wydaje mi się, że musiał go zafascynować obraz Polski, która niedawno odzyskała niepodległość i wyzwoliła się spod imperialnej dominacji. To był coś, czego on, jako hinduski patriota, pragnął dla swojego kraju – mówiła Joanna Puchalska.

Indie ostatecznie uzyskały niepodległość w 1947 roku. Stało się to dokładnie 15 sierpnia, a więc w rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, będącej jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Polski.

Bohater z panteonu

Indyjski maharadża został upamiętniony w naszym kraju na kilka sposobów. Jego imię nosi prestiżowa warszawska szkoła średnia przy ul. Bednarskiej, w stolicy jest też Skwer Dobrego Maharadży, a w 2016 roku Sejm przyjął uchwałę w sprawie uczczenia jego pamięci. Ale – jak zauważyła rozmówczyni Wojciecha Reszczyńskiego – wciąż nie funkcjonuje on jeszcze w powszechnej świadomości Polaków, mimo że "to jest postać, która powinna się znaleźć w panteonie naszych bohaterów narodowych".


Posłuchaj

49:18
Opowieść o Dobrym Maharadży (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Zobacz też: 

 

***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Wojciech Reszczyński
Gość: Joanna Puchalska (autorka książki "Wszystkie dzieci Maharadży")
Data emisji: 14.07.2022
Godzina emisji: 21.10

kc

Polecane