Rosyjska specjalność: dezinformacja, manipulacja, trolling. Czy są skuteczne?
2022-03-21, 14:03 | aktualizacja 2022-03-22, 17:03
Władimir i Irina krytykowali rząd Ukrainy na popularnym portalu Ukraina Siegodnia, na którym publikowane były komentarze blogerów. Jednak, jak się okazało, ta para... nigdy nie istniała. Mieli fałszywe konta w mediach społecznościowych i nieprawdziwe zdjęcia profilowe. Co więcej, sam portal był częścią rosyjskiej akcji dezinformacyjnej! Czy w cyberwojnie Rosjanie mają przewagę, a jeśli tak, to jak ją wykorzystują?
- Rosjanie chętnie korzystają z tzw. farm trolli, gdzie wynajęte grupy ludzi działają w określony sposób
- Mając zamiar podać dalej jakiegoś posta, warto sprawdzić, kto go opublikował. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do właściciela konta, nie róbmy tego!
Rosjanie działają na całym świecie
– W działaniach dezinformujących, propagandzie, rozsiewaniu fake newsów Rosja ma obecnie bodaj największe doświadczenie i możliwości na świecie. Natomiast czy ma przewagę? To już trudno ocenić. Na pewno nie w Europie, nie w Ameryce Północnej – mówi Kamil Mikulski, analityk zagrożeń hybrydowych i dezinformacji z Instytutu Kościuszki. – Na pewno inaczej sytuacja może się przedstawiać np. w Afryce czy Azji. Niestety nie dysponujemy całościowymi danymi, by móc stwierdzić, kto tam wygrywa. Tam sytuacja wydaje się nierozstrzygnięta – wyjaśnia.
– Niemniej należy pamiętać, że Rosja jest aktywna na całym globie. To, że my widzimy na naszym TT, FB, iż poparcie dla Ukrainy jest właściwie powszechne, natomiast dla Rosji jest wyjątkiem i to piętnowanym, niekoniecznie musi być standardem gdzie indziej – zastrzega.
Jak działają trolle?
– Trolle mogą być zgrupowani w tzw. farmie trolli. Są to firmy albo często agencje prasowe, internetowe, które tworzą masę sztucznych kont po to, aby manipulować treścią, która pojawia się na platformach społecznościowych – opisuje Trójkowy gość. – Np. mamy trzyosobowy zespół trolli, który "podróżuje" po niszowych forach w Rosji. Pierwszy troll pisze coś prorządowego, drugi natychmiast reaguje, pokazuje zachodnią perspektywę i krytykuje pierwszego. Na to włącza się troll nr trzy, zbija argumenty drugiego i zgadza się z pierwszym. W ten sposób rozbrajają prozachodnią narrację i minimalizują ryzyko, że włączą się krytycy rządu, którzy będę polemizować z pierwszym trollem. Czyli kontrolują, co się pojawia i jaki jest ten dyskurs – tłumaczy mechanizm ich działania.
Przeczytaj także
- Fake news, propaganda, wojna informacyjna: ukryty front rosyjskiej agresji
- Trolle i fake newsy: jak je rozpoznać, co z nimi zrobić?
- Filmem w przeciwnika. "Ukraina wygrywa walkę informacyjną"
Jak rozpoznać trolla?
– Po pierwsze on sprawia dziwne wrażenie: a jeżeli nasze zmysły nas ostrzegają, że coś jest nieautentyczne, warto się temu przyjrzeć. Natomiast mówiąc konkretnie: zobaczmy zdjęcie. Jeżeli jest ono inne, niż rzeczywistego człowieka, albo nieostre, jakby sztuczne, to może pochodzić ze strony this-person-does-not-exist.com, gdzie sztuczna inteligencja generuje takie zdjęcia – wskazuje Kamil Mikulski. – Jeżeli zobaczymy, że dane konto ma jasną agendę polityczną, masę flag, cytaty, udziela się wyłącznie w jakimś konkretnym temacie, po konkretnej stronie politycznej, to możemy podejrzewać, że to nie jest zwykły użytkownik. To użytkownik z jakąś agendą, bądź sztuczne konto, czyli troll polityczny. Możemy też zwrócić uwagę, kto takie konto obserwuje: jeżeli to są podobne profile, to sygnalizuje, że coś jest nie w porządku.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Witold Lazar
Gość: Kamil Mikulski (analityk zagrożeń hybrydowych i dezinformacji, Instytut Kościuszki)
Data emisji: 21.03.2021
Godzina emisji: 14.43
pr