Wojenna trauma. Wystarczy tylko jeden dzień wojny

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wojenna trauma. Wystarczy tylko jeden dzień wojny
W uchodźcach z Ukrainy dźwięk syren OSP może budzić przerażające skojarzeniaFoto: aphichato/shutterstock

W Polsce są już bezpieczne, mimo to wciąż bardzo nerwowo reagują na dźwięk np. karetki pogotowia czy przelatującego samolotu. Trauma wojenna sprawia, że osoby, które jej doświadczyły, kulą się, „zastygają” z przerażenia albo np. w panice szukają ukrycia. Jak sobie z tym radzić? Jak pomóc tym, których przyjęliśmy pod dach?

  • Leczenie z traumy wojennej może trwać nawet kilka lat.
  • Jeden dzień w warunkach wojennych wystarczy, by wystąpił syndrom stresu pourazowego.

Problem z syrenami OSP

Wystarczyło kilka dni, by niektóre dźwięki nabrały zupełnie innego znaczenia: ulicą przejeżdża karetka na sygnale, a mama Ukrainka z przerażeniem w oczach łapie dziecko i szuka schronu. Na strzelnicy zaczynają się ćwiczenia: po pierwszej salwie w pobliskim domu dzieci uchodźców chowają się pod stół...

– Boimy się, że Ruscy będą nas ostrzeliwać. Codziennie wyją syreny i to jest straszne. Nisko leciało dużo samolotów: nigdy wcześniej tego nie widziałam i to było przerażające – opowiadają Ukrainki, które uciekły przed wojną ze swojego kraju.

– Mamy sygnały, że dźwięk syreny remizy Ochotniczej Straży Pożarnej paraliżuje nowych sąsiadów z Ukrainy – przyznaje Sławomir Lechman, prezes OSP w Chobieni. – U nich takiego systemu powiadamiania nie ma: jeśli słyszą syrenę, myślą, że jest nalot – tłumaczy.

Przeczytaj także


Dlatego strażacy OSP publikują informacje w mediach społecznościowych, a nawet odwiedzają domy, w których przebywają uciekinierzy, aby porozmawiać o tym i wytłumaczyć, co oznacza wycie syreny.

Zdarzają się też osoby, które się boją kościelnego dzwonu. – W naszej małej wsi nie ma syreny, alarm ogłaszał dźwięk cerkiewnego dzwonu – tłumaczy Ukrainka.


Przerażające skojarzenia

– Te bodźce – alarm, samolot – są skojarzone z czymś przerażającym, czasami nawet z widokiem ofiar śmiertelnych – tłumaczy Aleksandra Lesiak, psycholożka z fundacji Raduga w Legnicy. – To skojarzenie powoduje, że u takich osób może wystąpić atak paniki, objawy bardzo ostrego stresu, lęk, potrzeba chowania się – wskazuje.

– Jeden dzień w sytuacji wojennej wystarczy, by wystąpił syndrom stresu pourazowego – dodaje.


Posłuchaj

3:48
Syndrom stresu pourazowego dotyka uciekinierów z Ukrainy (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Witold Lazar
Autor materiału reporterskiego: Andrzej Andrzejewski
Data emisji: 15.03.2022
Godzina emisji: 13.37

pr

Polecane