Tłumy w parkach narodowych. Jak ocalić cenną przyrodę?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Tłumy w parkach narodowych. Jak ocalić cenną przyrodę?
W Karkonoszach, bez względu na porę roku, nie brakuje turystów Foto: Shutterstock.com/Pyty

Górskie parki narodowe w Polsce są rozdeptywane. Tatrzański, Karkonoski i Babiogórski PN - to te najchętniej odwiedzane przez turystów. Są w nich miejsca, jak szczyt Śnieżki, gdzie ludzie z trudem się mieszczą, a dziennie potrafi być kilkanaście tysięcy gości.

Problemy są ze śmieciami, ściekami, a nawet fizycznym pomieszczeniem się ludzi. Zamykanie wejść do parku narodowego czy ograniczanie liczby przebywających jest jednak niemal niemożliwe. Byłoby też źle widziane. Co więc można zrobić?

Szlaki są coraz bardziej zatłoczone i nic nie wskazuje, by to się miało skończyć. – Szacujemy, że w ostatnim czasie w parku było 25-30 tys. ludzi dziennie. To nie jest już spokojne, sielankowe wędrowanie. Pod względem turystycznej pojemności na szczycie Śnieżki trudno czasami zmieścić więcej ludzi – mówi Andrzej Raj, dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego.

Duże wyzwanie

Turyści śmiecą, pozostają nierozwiązane problemy ze ściekami ze schronisk, zadeptywaniem cennych siedlisk przyrodniczych, na przykład wysokogórskich muraw z rzadkimi roślinami.

– Zarówno przed administracją parku, jak i GOPR, PTTK oraz samorządami stoi bardzo duże wyzwanie: jak prowadzić rozwój gospodarczy regionu w sposób zrównoważony, aby nie dochodziło do bezrefleksyjnego zwiększania liczby turystów, bez zastanawiania się, co ci turyści ze sobą zrobią, gdzie pójdą, czy się w ogóle pomieszczą – podkreśla Andrzej Raj.

Lepsza organizacja

Karkonosze można wejść od strony polskiej i czeskiej. Nikt ich nie ogrodzi ani nie zamknie. Dlatego nie da się wprowadzić ograniczenia liczby ludzi w niektórych miejscach albo byłoby to bardzo trudne. – Mówiąc o ograniczeniach, wprowadzamy zasadę, która może złościć turystów tudzież gestorów w Karpaczu czy Szklarskiej Porębie. A można to przecież zorganizować tak samo jak komunikację – mówi Anna Zębik, dyrektor hotelu w Szklarskiej Porębie.


Posłuchaj

3:43
Turyści w górach. Jak pogodzić duże zainteresowanie z ochroną przyrody? (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

W jaki sposób? Na przykład zamontować wyświetlacze z informacją, ile osób w danej chwili jest na szczycie Śnieżki czy przy schroniskach. – Lepiej pomyśleć o tak zwanej przepustowości, czymś, co ułatwi i usprawni, niż o ograniczeniach – dodaje Anna Zębik.

Rozproszenie turystów

Ponad 2 mln turystów przyjeżdża każdego roku na obszar wielkości miasta i gminy Bogatynia czy Legnicy – i to na obszar należący do najcenniejszych przyrodniczo w Polsce. – Całe Sudety Zachodnie są atrakcyjne, muszą być jednakowo potraktowane, aby ta różnorodność skutkowała rozproszeniem turystów na cały obszar 150 tys. ha, a nie 6 tys. ha w parku narodowym, bo inaczej stracimy to, co jest najcenniejsze – podsumowuje Andrzej Raj.

***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Piotr Łodej
Autor materiału reporterskiego: Piotr Słowiński
Data emisji: 27.01.2022
Godzina emisji: 16.20

Polecane