Perspektywy bezpieczeństwa Polski
2021-09-09, 23:09 | aktualizacja 2021-09-10, 15:09
Rośnie dynamika wydarzeń politycznych, szczególnie po rozpoczęciu wielkich rosyjsko-białoruskich manewrów przy naszej granicy. W jakim kierunku rozwiną się scenariusze wydarzeń w Europie i na świecie? Czy nasz kraj jest bezpieczny?

Brama smoleńska
Wielu zarówno internautów, jak i dziennikarzy oraz publicystów nie podchodzi poważnie do perspektywy ataku ze Wschodu. Z geostrategicznego punktu widzenia taki atak umożliwia tzw. brama smoleńska, którym to określeniem historycy i geostratedzy nazywają przesmyk pomiędzy górną Dźwiną i górnym Dnieprem.
– O bramie smoleńskiej pisali już nasi hetmani. Szczegółowo została opisana w 1920 roku przez Józefa Piłsudskiego. To obszar, gdzie rzeki Dźwina i Dniepr zbiegając się, tworzą wąski płaskowyż, gdzie do pokonania są tylko dwa małe cieki wodne i gdzie nie trzeba dzielić sił idących z Moskwy do Warszawy i na odwrót – wyjaśnia dr Jacek Bartosiak, prawnik oraz publicysta zajmujący się geopolityką i strategią. – Dzisiejsza infrastruktura to ułatwia, a nie utrudnia – dodaje.
Posłuchaj
Gra o równowagę
– Na barkach Polski i państw bałtyckich spoczywa teraz współodpowiedzialność za bezpieczeństwo całej przestrzeni euroatlantyckiej – napisał we wtorek w tekście dla estońskiego dziennika "Postimees" premier RP Mateusz Morawiecki. – Demony historii mogą zbudzić się na naszych oczach. Dlatego każdego dnia powinniśmy być w stanie się im przeciwstawić. Geopolityka to gra na wielkiej szachownicy, na której Polska, Estonia, Litwa i Łotwa toczą z Rosją pojedynki od wieków i dlatego to właśnie my potrafimy patrzeć kilka ruchów do przodu. Dziś naszym wspólnym obowiązkiem jest chronić całą wspólnotę transatlantycką przed próbą szachowania, jaka grozi nam ze Wschodu – przekonywał.
– Mamy pewne rojenia na temat tego, jaki jest świat. Wydaje nam się, że jesteśmy w gronie dobrych ludów spiętych wspólnotą, jednak świat jest jedną wielką grą o równowagę. Rosjanie chcą zmienić ten system poprzez to, że chcą do niego dołączyć, ale na swoich warunkach. Chcą dostać kapitały i technologię od świata zachodniego, najlepiej takiego, w którym nie ma Amerykanów. Nasze ambicje rozwojowe – to, że chcemy mieć elektrownię atomową, autostrady, Świnoujście i Gazoport, powoduje, że Rosjanie nie mogą realizować sprawczości w grze o równowagę w Europie. Blokujemy ich sprawczość, stojąc z bronią nad granicą. Rosjanie, żeby zacząć grać w tę grę, muszą ubezwłasnowolnić Europę Środkowo-wschodnią – skomentował słowa premiera Jacek Bartosiak.
Jacek Bartosiak i Marek Budzisz o pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa dla Polski/Strategy&Future
Z dialektyczną złośliwością
7 września włoski dziennik "Corriere della Sera" napisał, że prezydent Rosji Władimir Putin prowadzi "podwójną grę" po upadku Kabulu i pomaga przywódcy Białorusi Alaksandrowi Łukaszence gromadzić uchodźców na granicy z Litwą i Polską, by wysłać ich do Europy. W komentarzu publicysta Franco Venturini podkreśla: "Katastrofalne wycofanie Zachodu z Afganistanu nie zostało przyjęte w Moskwie, na jaką mogłyby pozwolić okoliczności". Przypomina zarazem, że Putin skrytykował USA, zintensyfikował ćwiczenia wojskowe w Tadżykistanie, by pokazać prezydentowi Joe Bidenowi, że "nie będzie mógł stamtąd wysyłać swoich dronów" i otworzył ścisły dialog z talibami.
– Na razie nie widzę u Bidena zrozumienia tego, że utrzymanie obecnej polityki amerykańskiej doprowadzi do osłabienia pozycji USA w świecie, z bardzo złymi skutkami dla Polski i innych krajów – zwrócił uwagę gość "Klubu Trójki".
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Wojciech Reszczyński
Gość: dr Jacek Bartosiak (prawnik, publicysta zajmujący się geopolityką i strategią)
Data emisji: 9.09.2021
Godzina emisji: 22.06
IAR/kr