Reklama

reklama

Krzysztof Zapart i Adam Ginalski o rywalizacji o Puchar Gordona Bennetta

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Krzysztof Zapart i Adam Ginalski o rywalizacji o Puchar Gordona Bennetta
zdj. ilustracyjneFoto: VladyslaV Travel photo/Shutterstock

Balonowy Puchar Gordona Bennetta po 85 latach powrócił do Polski. W zmaganiach brały udział trzy polskie załogi. Jedna z nich to Krzysztof Zapart oraz Adam Ginalski. Wicemistrzowie świata wylądowali w nocy z poniedziałku na wtorek. Jak mówią, podjęli taką decyzję z przyczyn technicznych. 

Puchar Gordona Bennetta to najbardziej prestiżowe i najstarsze zawody balonowe na świecie. Turniej polega na jednorazowym pokonaniu jak najdłuższej odległości, co trwa nawet 40 godzin. 

– Samopoczucie mamy świetne. Towarzyszy nam jedynie żal, że nie dolecieliśmy dalej. Byliśmy już na trajektorii ku zwycięstwu. W ostatnią noc weszliśmy na pułap 3,5 tysiąca metrów. Obraliśmy kierunek na zachód, gdy okazało się, że nasz balon przecieka wodorem. Ta sytuacja zagrażała nie tylko nam, ale też ludziom na ziemi. Zdecydowaliśmy się na lądowanie – mówili Krzysztof Zapart i Adam Ginalski.

Posłuchaj

9:22
Krzysztof Zapart oraz Adam Ginalski o Pucharze Gordona Bennetta (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Lądowanie

– Wylądowaliśmy w trudnym, górzystym terenie. To było najtrudniejsze lądowanie w moim życiu. Oddziaływało podczas niego wiele czynników. Nasz balon gwałtownie zaczął spadać. Mieliśmy co prawda wybrane pole do lądowania i przymierzyliśmy się do niego, ale zostaliśmy przyduszeni od góry. Teren był górzysty i bezpieczny. Z tego powodu wszystko przebiegło szczęśliwie – mówili zawodnicy. 

Zawody

W zawodach chodzi o to, by dolecieć jak najdalej. Na razie Polakom udało się pokonać 9500 kilometrów, co na ten moment daje im drugą lokatę. – Myślimy, że będziemy mieli czwarte miejsce. Kolejne załogi, francuska i szwajcarska, to dobrzy zawodnicy. Wiedzą, że ich szanse wzrosły. Wystarczy, że przesiedzą w koszu do końca dnia, a w zasadzie do zachodu słońca. Nawet nie mając gazu i balastu, słońce tak bardzo wygrzało już balony, że można nimi lecieć daleko. Nasz rekord Polski, a zarazem drugi wynik na świecie wynosi 3526 kilometrów. Nasi rywale wiedzą, że potrafimy walczyć i że tym razem im się udało – usłyszeliśmy w audycji "Zapraszamy do Trójki". 

balon baloniarstwo 1200.jpg
Puchar Gordona Bennetta po 85 latach znów w Polsce. Reportaż [POSŁUCHAJ]

Balony

– Sterować balonem można jedynie w zakresie wysokości. Leci się w tym kierunku, w którym wieje wiatr. Trzeba wybierać takie kierunki i warstwy podmuchów, by zostać zaniesionym tam, gdzie się chce. Z tego powodu czekaliśmy osiemnaście godzin w okolicach Wąbrzeźna. Wyczekiwaliśmy wiatru, który zaniesie nas na zachód Europy. Nie wiemy, dlaczego pozostali zawodnicy wybrali inne rozwiązanie. Wszystko było do obliczenia i wyciągnięcia z serwisów meteorologicznych – wyjaśnili lotnicy. 

– Nie poddajemy się i już szykujemy na kolejne zmagania. Będziemy uczestniczyć w zawodach Ameryki. Mamy nadzieję, że po raz kolejny uda nam się wygrać. Frajda latania daje nam wolność, a naszym kibicom radość. Dziękujemy im za wsparcie – podsumowali. 

Gordon Bennett na Kujawach i Pomorzu / Lubię Kujawsko-Pomorskie

Puchar Gordona Bennetta to mistrzostwa świata balonów gazowych na długim dystansie. Pierwszy start w ramach Pucharu miał miejsce w 1906 roku w Paryżu. Zmagania lotników podziwiała wtedy ponad dwustutysięczna publiczność. Wydarzenie wzięło swoją nazwę od nazwiska amerykańskiego dziennikarza, pasjonata sportu i podróży, który ufundował nagrodę w pierwszej edycji zmagań.

Polska reprezentacja triumfowała w zawodach sześciokrotnie. Cztery razy przed wojną: w 1933, 1934, 1935 i 1938 roku oraz dwukrotnie po niej: w 1983 i 2018 roku. Ostatnie zwycięstwo zawdzięczamy Jackowi Bogdańskiemu oraz Mateuszowi Rękasowi.

***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Witold Lazar
Goście: Krzysztof Zapart, Adam Ginalski (lotnicy balonowi)
Data emisji: 24.08.2021
Godzina emisji: 16.14

zch/kr

Polecane