"Uważałem, żeby ryby nie zrobiły mi krzywdy". Archiwalna rozmowa z Aleksandrem Dobą
2021-02-23, 18:02 | aktualizacja 2021-02-23, 22:02
Nie żyje Aleksander Doba, wybitny polski kajakarz, pierwszy człowiek, który dzięki sile swoich rąk przepłynął Atlantyk. Jak poinformowali jego najbliżsi, "zmarł, jak prawdziwy podróżnik", na szczycie góry Kilimandżaro, o której zdobyciu zawsze marzył.
Kajakarz górski i wyczynowy, ale też szybownik, skoczek spadochronowy, sternik jachtowy, inżynier oraz dziadek dwóch wnuczek - to wszystko w jednej osobie. Aleksander Doba jako pierwszy przepłynął Atlantyk z kontynentu na kontynent jedynie dzięki sile własnych mięśni. Zrobił to trzykrotnie, używając specjalnie zaprojektowanego kajaka.
Posłuchaj
Kajaki były jego największą pasją. Stopniowo przekonywał do nich całą rodzinę. Udało mu się namówić synów i wnuki. – Przyznam, że jednak bardzo trudno było mi oznajmić żonie, że chcę przepłynąć cały ocean. W zasadzie wszystko już było przygotowane, rozmowę z nią zostawiłem na koniec. Od razu chciała mi to wybić z głowy, ale po prostu obiecałem jej, że wrócę, i dotrzymałem słowa – mówił Aleksander Doba.
Na środku oceanu kajakarz nie musiał martwić się o świeże jedzenie. – Nade mną często pojawiały się latające ryby. One były o tyle niebezpieczne, że bardzo szybko się poruszały. Uważałem, by mi nie zrobiły krzywdy. Ryby, które uderzyły w pałąki nad moją głową, same wpadały do łodzi. Spróbowałem ich na surowo – były bardzo dobre. Najpierw zjadłem niewiele, chcąc sprawdzić, czy nic mi nie będzie. Gdy się okazało, że nie, to potem śmiało je jadłem – opowiadał gość Trójki.
Aleksander Doba – Samotnie Kajakiem Przez Atlantyk / Klub Podróżników Soliści
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą ze wspaniałym człowiekiem i niezwykłym podróżnikiem w 2014 roku przeprowadził Paweł Drozd.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Witold Lazar
Autor materiału: Paweł Drozd
Data emisji: 23.02.2021
Godzina emisji: 17.45