Wyszepcz, a kupię
2010-10-14, 15:10 | aktualizacja 2010-10-14, 15:10
Marketing szeptany to dawanie konsumentom powodów do rozmów o produktach. Porozmawiajmy zatem.
Posłuchaj
– Punktem wyjścia jest założenie, że 60% naszych codziennych rozmów dotyczy produktów, a rolą marketerów jest tylko danie powodów do rozmowy o konkretnych produktach – tłumaczyła Anna Bosak, specjalista ds. komunikacji z agencji Streetcom.
Pierwsze badania nad tym zjawiskiem zaczęto w Stanach Zjednoczonych w latach 60. W Polsce dużo później - Streetcom powstał w 2004 roku i jest pierwszą agencją marketingu szeptanego w naszym kraju. Ostatnie sześć lat, to bardzo dynamiczny rozwój tej dziedziny w Polsce
W audycji "Bardzo ważny projekt" Anna Bosak wyjaśniła, na czym praktycznie polega ta forma promocji. - Dajemy konsumentom możliwość przetestowania produktu i prosimy ich, by podzielili się wrażeniami ze znajomymi. Następnie, w formie raportu lub ankiety, opinia trafia do producenta.
Przeciętny zasięg rekomendacji dzięki jednej kampanii to 250 tys. osób. – Aby informacje zwrotne były wiarygodne, osoby testujące nie otrzymują żadnej zapłaty – dodała. Coraz więcej firm jest zainteresowanych tą formą reklamy, korzystają z niej nawet bardzo znane marki.
- Duży nacisk kładziemy na jawność informacji o kampaniach. Osoby testujące wręcz powinny mówić, że biorą w nich udział – podkreśliła. Problemem jest to, że do tej pory nie wprowadzono przepisów regulujących tę formę reklamy, co umożliwia nieetyczne korzystanie z niej. W Internecie pojawiają się opinie opłacane przez producentów. - Dlatego właśnie zainicjowaliśmy prace nad wdrożeniem zapisów dotyczących marketingu szeptanego do Kodeksu Etyki Reklamy – podsumowała.
W drugiej części programu o inflacji, deflacji i wzroście cen mówił Roman Przasnyski, ekonomista Gold Finance.
Audycji "Bardzo Ważny Projekt" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 18.45. Zapraszamy.
(asz)