Białoruś – ponad miesiąc protestów i co dalej?
Minął miesiąc i tydzień od wyborów prezydenckich w Białorusi. Zostały ewidentnie sfałszowane, co doprowadziło do wybuchu społecznych protestów, które trwają do dziś. Jednak Aleksander Łukaszenka wciąż rządzi krajem.
Zdjęcie ilustracyjne
Foto: Shutterstock.com/LuPol
Kwestią równie ważną jest to, dlaczego dyktatura Aleksandra Łukaszenki się nie zawaliła, jakie czynniki spowodowały, że wciąż utrzymuje swoją władzę. – Trzeba pamiętać, że wybór Łukaszenki na pierwszą kadencję w 1994 r. był tak naprawdę jedynym sukcesem młodej białoruskiej demokracji. A właściwie do roku 2010 Łukaszenko genialnie wyczuwał duszę narodu białoruskiego – mówi Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii. – To się zmieniło, bo przyszło nowe, młode pokolenie, którego on nie rozumie – tłumaczy.
– Jeśli chodzi o sukcesję po Łukaszence, to najlepszą pozycję startową ma nomenklatura. A Rosjanie mają świetne orientację, co się dzieje w elicie władzy: mają tam wpływy znacznie większe niż Polska, Litwa, Unia Europejska czy Stany Zjednoczone. I prawdopodobnie będą tam przed nami – dodaje Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich.
– Rosja wyciągnęła wnioski z historii i nie chce zachować się tak, jak w 2014 r.na Ukrainie. Bardzo silnie stawia na proces zmiany konstytucji na Białorusi i nie bez powodu angażują się w to najważniejsi politycy: od Ławrowa do Putina – zgadza się Anna Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
"Mury" - wersja białoruska/YouTube Stepan Nexta
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Piotr Semka
Goście: Anna Dyner (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych), Jerzy Marek Nowakowski (publicysta, były ambasador RP na Łotwie oraz w Armenii), Wojciech Konończuk (Ośrodek Studiów Wschodnich)
Data emisji: 17.09.2020
Godzina emisji: 21.08
pr/ml