Osoby publiczne
2009-12-17, 21:12 | aktualizacja 2009-12-17, 21:12
Czy osoba publiczna musi liczyć się z całkowitym brakiem życia prywatnego, a nawet intymnego? Czy wkraczając w życie publiczne trzeba mieć poczucie, że nie będzie sfery objętej tajemnicą? A jeśli tak, to czy człowiek może sobie z tym poradzić?
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
Od zeszłego piątku trwa dyskusja na temat publikacji "Super Expressu" i, zwłaszcza, zamieszczenia przez tę gazetę na swojej stronie internetowej filmiku, nakręconego przez szantażystki w domu senatora Krzysztofa Piesiewicza. Obrońcy redakcji twierdzą, że sprawą dziennikarzy jest przedstawianie prawdy, niezależnie od tego, jaka ona jest i kogo demaskuje. Z drugiej strony zwraca się uwagę, że "Super Express" w praktyce dał się wykorzystać jako narzędzie przez grupę szantażystów, spełniając ich groźbę, kiedy senator zwrócił się po pomoc do policji.
Nie zamierzam organizować samozwańczego sądu nad Krzysztofem Piesiewiczem. Chcę jednak zapytać o to, czy osoba publiczna musi liczyć się z całkowitym brakiem życia prywatnego, a nawet intymnego. Czy wkraczając w życie publiczne trzeba mieć poczucie, że nie będzie sfery objętej tajemnicą. A jeśli tak, to czy normalny człowiek może sobie z tym poradzić.
Gośćmi Klubu 3 będą psychoterapeutka Małgorzata Liszyk-Kozłowska oraz politolog Norbert Maliszewski.
Zapraszam,
JerzySosnowski
(I dla przypomnienia, jak dramatyczna sprawa jest punktem wyjścia naszej rozmowy: Krzysztof Piesiewicz był w stanie wojennym adwokatem działaczy "Solidarności", oskarżycielem posiłkowym podczas procesu zabójców ks. Jerzego Popiełuszki - prawdopodobnie zemstą za tę funkcję było zamordowanie jego matki w lipcu 1989 roku - napisał scenariusze do serii wybitnych filmów w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego, m.in. do "Niebieskiego" i "Podwójnego życia Weroniki"; był członkiem rady naczelnej Porozumienia Centrum, senatorem z listy AWS, obecnie jest senatorem z listy PO)