Sejm zakończył prace. "Za dużo było kłótni i produkcji prawa"

Posłowie w kończącej się kadencji spędzili na sejmowej sali plenarnej 287 dni. Przeżyli ponad sześć tysięcy głosowań. Uchwalili ponad 750 ustaw. O mijającej kadencji parlamentu rozmawiali goście "Wyborczego śniadania w Trójce".

Sejm zakończył prace. "Za dużo było kłótni i produkcji prawa"

Widok na salę obrad podczas ostatniego, 102. posiedzenia Sejmu VII kadencji

Foto: PAP/Jacek Turczyk

"Wyborcze śniadanie w Trójce" - 10 października 2015 r.
+
Dodaj do playlisty
+

Jacek Wilk z Komitetu Wyborczego Wyborców Kukiz'15 uważa, że w naszym Sejmie za dużo "produkuje" się prawa. - Biegunka legislacyjna powoduje, że Sejm przyjmuje co roku tysiące ustaw, a posłowie tak naprawdę nawet nie wiedzą, nad czym głosują. To największy problem polskiego ustawodawstwa - powiedział.

Jerzy Wenderlich ze Zjednoczonej Lewicy nie widzi problemu w ilości przyjmowanych ustaw. - Chodzi o to, żeby projekt rządowy nie wyszedł z Sejmu w takiej samej postaci w jakiej został przekazany przez rząd. Sejm powinien te projekty właściwie ocenić i nie pozwolić sobie, żeby "rząd grał parlamentowi na nosie" - podkreślił.

Według polityka lewicy w obecnym Sejmie było za dużo kłótni. - Ten Sejm widział tylko projekty ustaw składane przez koalicję rządzącą, jakby w innych formacjach półgłówki siedziały - powiedział.

Adrian Zandberg z Partii Razem uważa, że ten Sejm nie różnił się specjalnie od poprzedniego. - To był Sejm, w którym PO zmieniła swoich posłów w maszynkę do głosowania i w którym bardzo dużo decyzji nie było dyktowanych tym, jak wygląda projekt ustawy, a tym, czy wpasuje się ona w strategie PR-ową rządu - zaznaczył.

Według Stanisława Karczewskiego z PiS mijająca kadencja Sejmu była najsłabsza po 1989 roku. Polityk przyznał, że brakowało entuzjazmu pierwszych kadencji. - W tej chwili widać tylko walkę rządzących z opozycją. Ta walka była skierowana na eliminowanie opozycji. Żadna ustawa opozycji nie była poważnie wzięta pod uwagę - zauważył.

Dodał, że PiS ma przygotowany pakiet demokratyczny. - Chcemy, żeby opozycja miała głos w Sejmie i Senacie - podkreślił.

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Goście Trójki mówili także o ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej klauzuli sumienia oraz o problemach mieszkalnictwa w Polsce.

***

Tytuł audycji: Wyborcze śniadanie w Trójce

Prowadzi: Beata Michniewicz

Goście: Stanisław Karczewski (PiS), Jerzy Wenderlich (Zjednoczona Lewica), Jacek Wilk (Kukiz '15), Adrian Zandberg (Partia Razem)

Data emisji: 10.10.2015

Godzina emisji: 9.09

to/fbi

Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.