Jak Lublin radzi sobie bez izby wytrzeźwień?

Kilkanaście lat temu władze Lublina zamknęły izbę wytrzeźwień, bo nie była rentowna. Pijani pacjenci stali się zmorą lekarzy na oddziale ratunkowym.

Jak Lublin radzi sobie bez izby wytrzeźwień?

Pijani i agresywni pacjenci stali się zmorą dla lekarzy dyżurujących na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Lublinie. Zdjęcie ilustracyjne.

Foto: pixabay.com/ CC0 Public Domain

Swoim zachowaniem nie tylko utrudniają pracę medykom, ale także zagrażają bezpieczeństwu ich i innych pacjentów. Opieka nad nietrzeźwymi pacjentami niewymagającymi hospitalizacji pochłania cenny czas i środki, a dla ratowników z SOR-u każda sekunda jest na wagę złota.

Od kilku lat, co roku władze miasta obiecują lekarzom stworzenie placówki dla nietrzeźwych, lecz co roku kończy się tylko na obietnicach. Jak będzie teraz?

Na reportaż "Oddział wytrzeźwień" Mateusza Sadowskiego (PR Lublin) zapraszamy w środę (02.09) o 18.15.

Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.