Masowe protesty? PiS broni związkowców, Platforma krytykuje
2015-01-23, 19:01 | aktualizacja 2015-01-23, 19:01
Związki zawodowe przypominają swoje postulaty sprzed kilku miesięcy i chcą rozmawiać z Ewą Kopacz. Politycy, którzy gościli w "Pulsie Trójki" nie byli zgodni w ocenie postawy związkowców.
Posłuchaj
Liderzy trzech central związkowych - NSZZ "S", Forum ZZ i OPZZ - wysłali pismo do premier z prośbą o natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji. Tematem spotkania mają być postulaty zgłoszone przez związkowców podczas protestów, do jakich doszło jesienią 2013 roku. Chodzi między innymi o skrócenie wieku emerytalnego oraz zmiany przepisów z kodeksu pracy dotyczących tak zwanych umów śmieciowych. Ewa Kopacz na spotkanie ze związkowcami się na razie nie wybiera i wysyła ministra pracy. Na to nie godzą się związki, które grożą protestami w całej Polsce.
Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej w radiowej Trójce ostro krytykował związkowców. - Patrząc na to 25-lecie może powiedzieć, że związki zawodowe w Polsce są nie tylko upolitycznione, ale wręcz upartyjnione. Przecież pamiętamy czasy, kiedy określone partie polityczne podpisywały wręcz porozumienia o charakterze wyborczym ze związkami zawodowymi. Dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości - rok 2015, to będzie rok wyborczy, w którym związki zawodowe będą instrumentalnie wykorzystywane przez partie polityczne - zaznaczył.
Europoseł PO uważa, że to związki zerwały dialog z rządem. - Rząd był, jest i nadal będzie ochoczo skłonny do tego, żeby ten dialog konstytucyjny i czysto ludzki prowadzić. Tyko przypomnę, że prawie dwa lata temu związki zawodowy zrezygnowały z tego dialogu wychodząc z Komisji Trójstronnej i nie chcąc powrócić do trójstronnego stołu. Dopóki związkowcy nie wrócą do trójstronnego stołu to oczywiście nie można zrzucać winny na rząd - podkreślił.
Zdaniem Beaty Szydło z PiS związkowcy walczą o swoje prawa, a za brak dialogu odpowiadają rządzący. - Jeżeli nie ma woli rozmowy z ludźmi, którzy protestują i upominają się o swoje prawa, a tak niestety jest w tej chwili w Polsce, w państwie w którym nie ma woli do tego, żeby usiąść razem do stołu - no to są efekty, takie jakie są. (…) Gdyby ktoś rozmawiał z górnikami, z pielęgniarkami, gdyby inaczej podchodzono do rozmów z lekarzami, to nie byłoby protestów - powiedziała.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości uważa, że to Ewa Kopacz powinna wyciągnąć rękę do związkowców. - Pani premier powinna rozmawiać i powinna próbować nawiązać dialog społeczny, bo to gwarantuje w Polsce konstytucja. Natomiast pani premier niestety nie potrafi zarządzać. Po tych stu dniach jej urzędowania widzimy wyraźnie, że ona nie nadaje się do tej funkcji - zaznaczyła.
Goście "Pulsu Trójki" rozmawiali także m.in. o protestach przewoźników i o zapowiadanym przez PiS procesie, który partia Jarosława Kaczyńskiego zamierza wytoczyć Ewie Kopacz.
***
Tytuł audycji: Puls Trójki
Prowadził: Beata Michniewicz
Goście: Beata Szydło, Adam Szejnfeld
Data emisji: 23.01.2015
Godzina emisji: 17.45
aj