Afro Kolektyw: szczerość w układzie dźwięków
2014-10-11, 17:10 | aktualizacja 2014-10-12, 12:10
- "46 minut Sodomy" to płyta pijacka, barowa, desperacka, depresyjna, o rozpaczy - mówią Piotrowi Stelmachowi Michał Hoffmann i Michał Szturomski z zespołu Afro Kolektyw.
Posłuchaj
Michał Hoffmann opowiada, że nagrywając "46 minut Sodomy", zespół przyjął właśnie takie założenie. - Zadaliśmy sobie pytanie: kim jesteśmy, w jakim momencie życia jesteśmy, o czym chcielibyśmy pisać. Potem udzielaliśmy odpowiedzi. Możliwie szczerej odpowiedzi. Nawet jeśli ta szczerość była dla nas bolesna - dodaje.
Według Michała Szturomskiego chodzi o to, żeby robić rzeczy wiarygodne. - Wydawało nam się, że w momencie, w jakim jesteśmy teraz życiowo i muzycznie, to będzie najbardziej szczera wypowiedź artystyczna. Nie kalkulujemy, żeby się komuś podobało. Jesteśmy niezależni i chcemy tę niezależność wykorzystać w sposób świadomy - twierdzi.
Hoffmann wyznaje, że kategoria szczerości w muzyce zawsze bawiła go do łez. - Rap opiera się na przybraniu pewnej pozy. Z kolei w piosenkach po polsku, gdy zrezygnowaliśmy już z rapu, bardziej interesowało nas to, żeby nuty ciekawie złożyć. Zagadnienie szczerości spływało po nas zupełnie. Jednak okazało się, że istnieje szczerość w układzie dźwięków. Istnieje coś takiego jak ekspresja i emocje. To można w muzyce wyrazić i przemycić - mówi.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą poprowadził Piotr Stelmach.
Na audycję "Myśliwiecka 3/5/7" zapraszamy w każdą sobotę od godz. 16.05 do godz. 18.00.
(mp/mk)