"W oparach Nikisza", czyli fajny film zrobiony w 48 godzin
2014-07-23, 14:07 | aktualizacja 2014-08-25, 10:08
- Wspólnie pracujemy od dwóch czy trzech lat, rozkręcamy się. W Katowicach przeżyliśmy pierwszą przygodę z czymś, co ma znamiona fabuły - mówią Bartosz Bobkowski i Grzegorz Gospodarek z ekipy Panato, współautorzy odnoszącego sukcesy filmu "W oparach Nikisza".
Posłuchaj
W międzynarodowym finale 48 Hour Film Project grupa Panato zdobyła nagrodę za najlepsze zdjęcia. - Konkurs polega na stworzeniu filmu w ciągu dwóch dni. - Trzeba zarejestrować ekipę, przyjść na zebranie z organizatorami, którzy mówią, jaki rekwizyt ma się pojawić w filmie, jak kwestia ma paść i jaki bohater ma zostać obsadzony. Każda ekipa losuje inny gatunek filmowy, my wylosowaliśmy film wakacyjny i osadziliśmy go na Nikiszowcu (część Katowic - red.) - mówią reprezentacji Panato.
Dlaczego wybrali akurat tę lokalizację? - W Katowicach byliśmy już wiele razy podczas innych produkcji, bardzo dobrze wspominamy to miasto. "Nikisz" jest jego sercem, miejscem, w którym można poczuć śląskiego ducha, miejscem z charakterem, a zarazem miejscem fotogenicznym - dodają.
Film "W oparach Nikisza", który został pokazany w Cannes w ramach sekcji Short Film Corner, a także zwyciężył w międzynarodowym konkursie 48 Hour Film Project, będzie można obejrzeć podczas tegorocznej edycji Off Festivalu.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji przygotowanej przez Agnieszkę Obszańską.
Audycji "Teren Kultura" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 19.50.
(mk, ei)