O Tadeuszu Różewiczu: dziecięca ciekawość tekstu nie mija z wiekiem
2014-04-24, 21:04 | aktualizacja 2021-11-03, 10:11
- Moja znajomość z Tadeuszem Różewiczem zaczęła się w sopockim Empiku - snuje fascynujące wspomnienia Tadeusz Dąbrowski, który z rąk Różewicza otrzymał "Małe Berło" - nagrodę Fundacji Kultury Polskiej. Poeta był jednym z gości audycji "Klub Trójki" poświęconej Różewiczowi.
Posłuchaj
- To było niespodziewane spotkanie. Byłem wtedy na pierwszym roku studiów, ale miałem za sobą pierwsze publikacje poetyckie. Zauważyłem niewielkiej postury człowieka, który stoi przy półce z pismami literackimi i namiętnie kartkuje "Twórczość". Pomyślałem, że nie odpuszczę. Czekałem aż się odwróci, żeby być pewnym, że to jest ten sam pan, którego mam w podręczniku szkolnym. Przydybałem go przy wyjściu. Przedstawiłem się i, o dziwo, przerodziło się to w bardzo ciepłą, co najmniej 15-minutową rozmowę, bardziej o życiu niż o literaturze. Przekonałem się, że taka dziecięca ciekawość własnego tekstu w druku nie mija z wiekiem. Poeta może mieć 80 lat i chce sprawdzić, czy aby nie zrobili mu literówki - śmieje się Tadeusz Dąbrowski.
Z kolei Bogusław Kierc opowiada, że zdarzyło mu się w karierze coś zupełnie wyjątkowego. W sztuce Różewicza "Odejście głodomora" grał Głodomora w trzech różnych inscenizacjach, w trzech różnych epokach. Kierc jest poetą, reżyserem, aktorem Teatru Współczesnego we Wrocławiu, odtwórcą ról w dramatach Tadeusza Różewicza. - Spotkałem Różewicza 6 grudnia we Wrocławiu, na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Świdnickiej. Czekałem na zmianę świateł i nagle poczułem delikatne dotknięcie. Ktoś klepał mnie po ramieniu. Odwróciłem się i zobaczyłem Tadeusza Różewicza. Rozmowa dotyczyła patrona tego dnia i wiary w św. Mikołaja - opowiada artysta w "Klubie Trójki".
Artur Burszta, dyrektor programowy Festiwalu Port Literacki i wydawca ostatnich książek poety opowiada, że ich współpraca zaczęła się w 2007 roku. - O śmierci Różewicza dowiedzieliśmy się w pierwszym dniu 19. edycji Portu Literackiego. To nietypowa okoliczność. W 2011 roku część festiwalowych wydarzeń była poświęcona Różewiczowi. Wtedy dowiedzieliśmy się o śmierci innego wybitnego wrocławskiego artysty - Eugeniusza Geta-Stankiewicza. Wspominam o tym, bo to dzięki Getowi zaczęła się nasza współpraca z Tadeuszem Różewiczem - mówi.
Tadeusz Różewicz nie żyje. "Nie lubił uwielbienia">>>
Tadeusz Różewicz debiutował dwa lata po II wojnie światowej tomem "Niepokój". Według poety, po doświadczeniach lat 1939-45, niemożliwe było uprawianie poezji takiej jak dawniej. Był jednym z pierwszych twórców, którzy zareagowali na okrucieństwa wojny nie tylko treścią poezji, ale zmianą jej formy, odrzuceniem romantycznego sztafażu, surowym obrazowaniem. W latach 50. ukazały się kolejne tomy wierszy Różewicza: "Pięć poematów" (1950), "Czas który idzie" (1951), "Wiersze i obrazy" (1952), "Równina" (1954).
Posłuchaj archiwalnej rozmowy Tadeusza Różewicza z Czesławem Miłoszem >>>
Różewicz wprowadził do polskiego dramatu nowy typ bohatera, często bez wyraźnie określonej tożsamości, biernego, nieuporządkowanego wewnętrznie, zbliżonego trochę do bohatera średniowiecznych moralitetów przez to, że jest każdym, a zarazem nikim konkretnym. Swój typ teatru Różewicz nazywał teatrem realistyczno-poetyckim. Poza napisaną w 1959 roku "Kartoteką", najsłynniejsze sztuki Różewicza to m.in. "Białe małżeństwo", "Stara kobieta wysiaduje", "Odejście głodomora", "Pułapka", "Do piachu".
Zobacz serwis specjalny Polskiego Radia poświęcony Tadeuszowi Różewiczowi >>>
Od 1968 roku Tadeusz Różewicz mieszkał we Wrocławiu, publikował głównie na łamach "Twórczości", "Odry" i "Dialogu". W latach 90. ogłosił dramat "Kartoteka rozrzucona", dwa nowe zbiory wierszy "Płaskorzeźba" i "Zawsze fragment. Recycling", "Historię pięciu wierszy", "Nożyk profesora", "Matka odchodzi", "Szarą strefa" i "Wyjście". Ostatnia większa publikacja Różewicza - "Kup kota w worku" - ukazała się w 2008 roku. To zbiór wierszy i krótkich form prozatorskich.
(mp/mk)