Pełnomocnik rządu: rozumiem rodziców, ale nie stać nas na więcej
2014-03-25, 19:03 | aktualizacja 2014-03-26, 12:03
Premier nie przychylił się do postulatów opiekunów niepełnosprawnych dzieci. Podwyższa dla nich świadczenia, ale tylko do kwoty, którą sam proponował. - To jest najbardziej realna finansowa możliwość na którą nas było stać - mówił w "Pulsie Trójki" Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.
Posłuchaj
Obecnie rodzic, który opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem w domu, otrzymuje świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 820 zł. Dodatkowo może liczyć na 153 zł zasiłku na dziecko. Zgodnie z zapowiedziami rządu świadczenie pielęgnacyjne od 1 maja ma wynieść 1000 zł na rękę, od 1 stycznia 2015 r. - 1200 zł netto a od 1 stycznia 2016 r. - wartości płacy minimalnej.
Protest rodziców niepełnosprawnych dzieci - czytaj więcej >>>
Rodzice dzieci niepełnosprawnych, którzy od siedmiu dni protestują w Sejmie, nie przyjęli z entuzjazmem obietnic rządu. Ich zdaniem propozycje przedstawione przez Donalda Tuska są niewystarczające. Domagają się podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego, ale od razu do poziomu płacy minimalnej.
Determinację rodziców rozumie Jarosław Duda. - Przez wiele lat ich prawdziwe potrzeby były niewyartykułowane i obecnie próbują przebić się do świadomości społecznej. Ich sytuacja naprawdę jest ciężka - podkreślił pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Gość radiowej Trójki zapewnił, że rząd zrobił wszystko, aby jak najszybciej podnieść świadczenia. - Trwały długie analizy z udziałem m.in. premiera i ministra finansów. To jest najbardziej realna, wypracowana finansowa możliwość na którą nas było stać - zaznaczył.
Duda podkreślił, że rodzice niepełnosprawnych dzieci mogą liczyć nie tylko na świadczenie pielęgnacyjne. - Jest także kilka innych elementów wsparć, które są wokół. Są środki na turnusy, na sprzęt rehabilitacyjny, są środki na rehabilitację z NFZ. To nie jest tak, jak niektórzy rodzice mówią, że to jest 153 złote i za to trzeba utrzymać swoje dziecko. Niektórzy mogą uzyskać dofinansowania nawet w wysokości ponad dwóch tysięcy złotych - mówił gość "Pulsu Trójki".
Rozmawiał Damian Kwiek.
(aj)