"Za, a nawet przeciw" - 30 kwietnia 2012
Grillować czy politykować - oto jest pytanie
2012-04-30, 16:04 | aktualizacja 2012-05-03, 09:05
Prof. Mariusz Jędrzejko (socjolog SGGW): Kłócimy się, dlatego że nie potrafimy odróżnić człowieka od poglądów. W dyskursie politycznym trzeba oceniać poglądy, a nie człowieka. Trzeba mówić: "Twoje poglądy mi nie odpowiadają", ale nie można mówić: "Ty jesteś zły”.
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
Maj. Żar leje się z nieba. Działka, rodzina, przyjaciele. Na grillu dochodzi legendarna karkówka wujka Stefana. Tymczasem ktoś z grona rozpoczyna rozmowę... - Jako Polacy mamy ok. 7 milionowy twardy elektorat. To są ludzie, którzy nie zmieniają poglądów, oni zwyczajowo mówią o polityce - tłumaczy prof. Mariusz Jędrzejko.
Zdaniem socjologa, gdy jest chwila oddechu, jak weekend majowy, to Polacy unikają polityki przede wszystkim dlatego, że polska polityka jest marna. - Do polityki, na jej najwyższe szczeble nie trafiają najlepsi, tylko w dużej mierze trafiają ludzie marni. Jesteśmy narodem, który jest dopiero w 25. roku transformacji, a społeczeństwa potrzebują około 40 lat, żeby się zmienić - wyjaśnia gość Kuby Strzyczkowskiego.
- W okresie międzywojennym nie tylko mieliśmy wyższą frekwencję wyborczą w demokratycznych wyborach, ale linie podziału w społeczeństwie często były jeszcze bardziej dramatyczne niż dzisiaj i niejednokrotnie szły wzdłuż rodziny, rozrywając tradycyjne więzy - przekonuje dr Rafał Chwedoruk (Instytut Nauk Politycznych UW).
Gość Trójki przypomina, że jedna z ówczesnych partii - Stronnictwo Narodowe - wydała nawet specjalną instrukcję, by przy świątecznych stołach czy na uroczystościach rodzinnych nie rozmawiać z krewniakami o polityce, ponieważ to dzieli naród.
Dlaczego jesteśmy jednym z najbardziej apolitycznych społeczeństw w Europie oraz czy będzie kiedyś w stanie "pięknie się różnić", dowiesz się słuchając całej audycji "Za, a nawet przeciw - 30 kwietnia 2012", w której wypowiadali się także słuchacze i eksperci: Andrzej Dąbrowski (miesięcznik "POLSKI CARAVANING"), Tadeusz Drozda (były satyryk), Leszek Mazan (dziennikarz i publicysta) i Karol Okrasa (kucharz).