2013-10-19
W Astrachaniu życie bez kryszy jest niemożliwe
Krysza to po rosyjsku dach. A po polsku to tzw, plecy. W Astrachaniu trzeba być pod kogoś podwieszonym, żeby móc spokojnie żyć. O wrażeniach z tego rosyjskiego miasta opowiada Michał Kruszona, autor książki "Kawior astrachański, podróż kryminalno-kullinarna".
Popołudnie z Jedynką