Miłość w sieci? "Czułam się jak księżniczka"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Miłość w sieci? "Czułam się jak księżniczka"
Foto: Glow Images/East News

- Nie robię tego tylko dla pieniędzy i nie czuję się z tym źle – opowiadała w audycji "Świat zwariował" Karolina, która przez internet umawia się z mężczyznami za pieniądze. Jednak kolorowy obraz tzw. sponsoringu burzy psycholog Katarzyna Miller, która ostrzega przed zachowaniami socjopatycznymi.

Posłuchaj

Sponsoring, nowe możliwości smartfonów i rewolucja technologiczna, czyli jak internet i technologie zmieniają nasze życie (Świat zwariował/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Portale dla poszukujących i oferujących spotkania za pieniądze rozwijają się bardzo dynamicznie. 20-letnia Karolina blisko rok temu zamieściła w takim miejscu pierwsze ogłoszenie. Przeżyła zawód miłosny i  nie chciała się więcej angażować uczuciowo. Na odpowiedzi zainteresowanych mężczyzn nie musiała długo czekać.

Jak twierdzi, nie kierowała się tylko pieniędzmi. – Głównym kryterium było to, czy mężczyźni mi się podobają. Stawka była różna, czasami 1000 zł, czasami 600 zł. Były i oferty za 2000 zł, ale nie potrafiłabym zmusić się do seksu z 50-latkiem – przyznała rozmówczyni Gabrieli Darmetko. I dodaje, że nie chodziło jej tylko o pieniądze, bo wcześniej zaczęła pracować, a do tego finansowo pomagają jej rodzice.

Dlaczego więc zdecydowała się na sponsoring?– Czułam się uwielbiana, jak księżniczka. Nawet w łóżku moje potrzeby były spełniane. Dlatego nie czułam się z tym źle, nie czułam się prostytutką – opowiadała.

Psycholog Katarzyna Miller uważa jednak, że zachowanie Karoliny pokazuje, że potrzeba jej uczucia i więzi, której mogło jej brakować. – Mogła dostać rodzaj adoracji, który ją cieszy. Jednak w takim przypadku potrzebna jest kontrola, a podobne zachowanie jest jednak trochę socjopatyczne – przestrzegała psycholog.

W audycji "Świat zwariował” mówiliśmy także o:

- amerykańskiej siedzibie firmy Google. Placówkę zwiedzał Piotr Wawrysiuk, który opowiedział w Trójce co robi firma, żeby jej pracownicy się nie nudzili i czy to prawda, że dla pracowników zamontowano zjeżdżalnie.

- nowych możliwościach smartfonów. Jerzy Łabuda z firmy Samsung opowiadał o nowych gadżetach w telefonach oraz ciekawych aplikacjach (np. takiej analizującej jakość naszego snu). Natomiast  użytkownicy ciekawych aplikacji polecali nowości, w tym aplikację na której można łatwo zarabiać.

- rewolucyjnej technologii, przez którą już nikt nie będzie anonimowy, smartfony w dużej mierze zastąpią ludzi, a "lajkować” będzie można wszystko. W wielu przypadkach życie stanie się o wiele prostsze, jak np. w szpitalach, gdzie lekarz będzie mieć wszystkie informacje o pacjencie w ułamku sekundy. Wystarczy tylko, że zbliży się do niego z urządzeniem mobilnym. Wystawy w muzeach będziemy oglądać już inaczej, bo ze smartfonem, za pomocą którego będziemy mogli też kupić bilet do kina czy teatru. Będzie to tak zwana rozszerzona rzeczywistość, a więcej o niej opowiedział Adam Jesionkiewicz, odpowiedzialny za projekt http://getifinity.com/.

"Świat zwariował" to cykl programów Gabi Darmetko poświęconych współczesnemu człowiekowi, internetowi i łamaniu schematów. Do słuchania zapraszamy w każdą, czwartą niedzielę miesiąca.

(ei)

Polecane