Jak referendum w Warszawie wpływa na polską politykę?
O zbliżającym się głosowaniu ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta stolicy, rozmawiają w "Pulsie Trójki": senator Łukasz Abgarowicz z PO i poseł PiS Jarosław Sellin.
Briefing prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz (C) nt. nowej taryfy biletowej.
Foto: PAP/EPA/Jakub Kamiński
Goście Damiana Kwieka komentowali, między innymi, przebieg kampanii referendalnej. Zwrócili uwagę, że wraz z przybliżaniem się terminu głosowania, z obu stron politycznego sporu, padają coraz to częstsze i hojniejsze obietnice pod adresem mieszkańców Warszawy.
- Wyścig w którym padają propozycje, (...) takie jak: "Karta Warszawiaka", o której mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, czy "Karta Dużej Rodziny", proponowana przez Jarosława Kaczyńskiego, to są dobre propozycje, mające głęboki sens - mówi Łukasz Abgarowicz. Jego zdaniem pokazuje to, że tego rodzaju spór i polityczny wyścig, nawet jeżeli tylko część takich zapowiedzi będzie realizowana, jest z pożytkiem dla wszystkich. Senator PO uważa, że za kadencji obecnej prezydent, Warszawa jest dobrze zarządzana. - Jest najszybciej rozwijającym się miastem w Europie, jest dużo inwestycji i wiele ciekawych inicjatyw społecznych - podkreśla. Jego zdaniem, nie ma obiektywnych powodów do odwoływania prezydent Warszawy, na rok przed wyborami samorządowymi. Z tych, między innymi, powodów Łukasz Abgarowicz zapowiada, że nie pójdzie zagłosować w referendum. - Szanuję jednak stanowisko tych, którzy chcą wziąć w nim udział - zapewnia senator.
Także Jarosław Sellin, wyraża opinię, że presja na polityków ma sens. - Hanna Gronkiewicz-Waltz po siedmiu latach rządów stanęła pod pręgierzem werdyktu mieszkańców stolicy (...) i nagle odkrywa, że jest mnóstwo ciekawych pomysłów, które warto wprowadzić i w ten sposób skokietować warszawiaków. Zdaniem posła PiS, mieszkańcy Warszawy nie poprą jednak obecnej prezydent. Sellin ostrzega także, iż jeśli jednak nie uda się odwołać Gronkiewicz-Waltz, to jest mało prawdopodobne, aby jej obietnice zostały spełnione.
Sellin nie zgadza się z Abgarowiczem, że stolica pod rządami obecnej prezydent, jest dobrze zarządzanym miastem. - Jest bałaganiarstwo w inwestycjach, nie są one kończone na czas (...) a przede wszystkim mamy do czynienia z niebywałym rozrostem administracji. W ciągu 7 lat przybyło 2 tysiące urzędników. (...) chcemy sprawdzić kim są ci ludzie, bo mamy przypuszczenie, że Warszawa została zamieniona w folwark dla działaczy PO. Jarosław Sellin wyraża zdziwienie, że partia, która ma w nazwie słowo "obywatelska", zniechęca ludzi do aktywności obywatelskiej, jaką jest, między innymi, udział w referendach. - Ciekawe, że w Warszawie PO namawia do bojkotu referendum, a w tym samym czasie w Słupsku, chce odwołać urzędującego prezydenta miasta, bo nie jest z Platformy i działacze PO gorliwie zachęcają mieszkańców Słupska do udziału w tym referendum - mówi poseł.
mc