Posłanka PiS: demokracja zaczyna się zwijać
2013-09-30, 15:09 | aktualizacja 2013-09-30, 16:09
– Jeśli próg wyborczy zostanie zaostrzony, mieszkańcy w ogóle nie będą chcieli brać udziału w referendach. Wtedy, jak w Gorzowie Wielkopolskim czy Piotrkowie Trybunalskim, włodarze będą rządzić z więzień – przekonywała Izabela Kloc z Prawa i Sprawiedliwości.
Posłuchaj
Do Sejmu trafiła ustawa o współdziałaniu w samorządzie lokalnym z poprawkami prezydenta. Największe emocje budzi propozycja zwiększenia liczby głosujących w referendach "personalnych", by były one ważne. Według nowego pomysłu, liczba biorących udział w referendum musi być przynajmniej równa liczbie biorących udział w wyborach.
– Podstawowa zmiana tej ustawy dotyczy nie tyle podniesienia progu referendalnego, ale przede wszystkim obniżenia progu referendalnego w referendach tematycznych i sprawienia, że będą one wiążące dla organów władzy lokalnej. Co więcej, ustawa zakłada również bardzo szerokie wzmocnienie udziału obywateli poprzez inicjatywy uchwałodawcze, konieczność stosowania i organizowania wysłuchań obywatelskich przez władze lokalne. Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że 50 procent obywateli ma poczucie braku wpływu na działania swoich władz – mówił Olgierd Dziekoński, minister w kancelarii prezydenta.
Czy czas skierowania prezydenckiej propozycji do parlamentu nie jest zbyt ryzykowny? – W żadnym stopniu nie łączyłbym kwestii proponowanej przez prezydenta ustawy o współdziałaniu w samorządzie terytorialnym z kwestią referendum warszawskiego. Ustawa była przygotowywana od trzech lat, od dwóch lat jest dostępna na stronie internetowej razem z zapisem dotyczącym kwestii referendalnych. No i oczywiście, o czym nie wszyscy pamiętają, będzie ona obowiązywać od nowej kadencji samorządu terytorialnego – dodał Olgierd Dziekoński.
– Argument przytaczany wcześniej przez ministra Dziekońskiego jest nietrafiony. Idąc taką drogą rozumowania, można powiedzieć, że skoro w Polsce frekwencja z reguły nie przekracza 50 procent, to każdy wybór władzy można uznać za nieważny. W wielu wypadkach w naszych wyborach decyduje mniejszość i są one ważne – mówiła Izabela Kloc z Prawa i Sprawiedliwości, zastępca przewodniczącego sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. I przypomniała, że na 83 organizowane w ostatnich latach referenda, tylko 16 było ważnych.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji z udziałem słuchaczy, w której wypowiedzieli się także: Halina Rozpondek z Platformy Obywatelskiej i dr Adam Grzegorczyk, rektor Wyższej Szkoły Promocji w Warszawie.
Komentarze do audycji można dodawać na naszym profilu na Facebooku Trójka - Program 3 Polskiego Radia
Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe. Zapraszamy!