O Lemie z "lemologami". Zapraszamy do dyskusji

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

Tydzień temu minęły 92 lata od dnia, kiedy urodził się we Lwowie Stanisław Lem – jeden z najlepiej rozpoznawalnych i najwybitniejszych polskich prozaików. Jednocześnie na ekrany naszych kin weszła kontrowersyjna ekranizacja jego "Kongresu futurologicznego" (pt. "Kongres", reż. Ari Folman).

Zmarłego przed siedmiu laty Lema uważano za wybitnego erudytę (z czasem coraz bardziej zgryźliwego w opiniach), popularnego pisarza – ale bardzo długo traktowano go jako autora gatunku, bądź co bądź pośledniego (science-fiction, poza kręgiem wyznawców, miała opinię literatury niepoważnej – tak, jak dziś fantasy). Teraz znacznie łatwiej przyznajemy mu wielkość.

"Rodzina Lema po raz pierwszy zadowolona z filmowej adaptacji"

Ale na czym ona polegała? Co w dorobku pisarza stanowi o jego znaczeniu? Umiejętność przewidywania przyszłości? Budowanie intrygujących fabuł? Skłonność do prawdziwego demolowania reguł gatunku (począwszy od "Dzienników gwiazdowych" Lem coraz wyraźniej szydził z konwencji s-f)? Głębia refleksji filozoficznej? Próba zbudowania własnej teorii literatury? Poczucie humoru?

Reżyser filmu "Kongres": to jak jazda kolejką górską w inny świat

Dodajmy na wszelki wypadek, że wielu czytelników zniechęcono do Lema, każąc im czytać w szkole podstawowej "Bajki robotów" – przedwcześnie, gdyż zabawę z konwencją baśni docenić potrafi odbiorca dorosły, a nie dziecko! Jeśli, Słuchaczu, należysz do tych ofiar systemu szkolnego, ta audycja jest zwłaszcza dla Ciebie…

Lem uważał, że doceniano go nie za to, co należy. "Doprowadzało go to do furii"

O twórczości Stanisława Lema będziemy rozmawiać z "lemologami": dr. hab. Pawłem Okołowskim i Wojciechem Orlińskim .

Zapraszamy na "Klub Trójki" w czwartek, 19 września po 21.05

Sylwia Héjj i Jerzy Sosnowski

Polecane