Dwa lata temu zmarł Maciej Zembaty. "Miał ogromną wewnętrzną wolność"
2013-06-27, 07:06 | aktualizacja 2013-06-27, 16:06
– Bardzo często widzę Maćka nie jak się śmieje, ale jak rechocze. Prowokował rozmaite sytuacje, żeby przeszły w abstrakcję – wspominała Macieja Zembatego jego przyjaciółka, aktorka Ewa Błaszczyk. Zapraszamy do wysłuchania wspomnień.
Posłuchaj
Maciej Zembaty współtworzył słuchowisko "Rodzina Poszepszyńskich" oraz audycję "Zapraszamy do Trójki". Był również znany jako tłumacz poezji Leonarda Cohena. Zmarł 27 czerwca 2011 r. w wieku 67 lat.
Ewa Błaszczyk, przyjaciółka zmarłego artysty mówiła w specjalnym wydaniu audycji "Akademia Rozrywki", że najbardziej pamięta jego wykrzywione postrzeganie rzeczywistości. – Lubił wszystko, co było poza konwencją, abstrakcyjnie, inteligentne, odjechane – wspominała.
Aktorka określiła zmarłego przyjaciela jako "lirycznego demona". – Był bardzo delikatnym człowiekiem, tylko nosił w sobie jakieś piekło i ta zbitka pewnie go prowokowała do tego, że musiał wychodzić z jakiś ram, że nie mógł ze sobą w jakimś sensie wytrzymać – stwierdziła.
– Był strasznie osobną osobą. Takim kotem, który chodzi własnymi drogami. Często jego zachowania bywały kontrowersyjne, ale on przy tym trwał. Miał wewnętrzną ogromną wolność, robił jak chciał i ponosił za to odpowiedzialność, nierzadko gorzką – opowiadała.
W rozmowie z Magdą Jethon w 1998 roku Maciej Zembaty opowiadał o swoich tłumaczeniach poezji Leonarda Cohena.
– To, co robię, prowokuje wiele zarzutów. Ale nie spotkałem się do tej pory z opinią, że moje tłumaczenia są emocjonalnie martwe. To bywa trudne, bo te same słowa pod różnymi szerokościami geograficznymi wywołują różne emocje – przyznał.
Maciej Zembaty - śmiechem walczył z rzeczywistością >>>Maciej Zembaty urodził się w Tarnowie 16 maja 1944 roku. Skończył średnią szkołę muzyczną w klasie fortepianu. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę magisterską pisał o polskiej piosence i więziennej gwarze, stając się z czasem pierwszym polskim specjalistą od tak zwanej "grypsery". W roku 1965 Maciej Zembaty pojawił się na Festiwalu w Opolu, gdzie otrzymał wyróżnienie jury. Trafiła też do niego nagroda za najlepszy debiut autorski.
Swoją przygodę w radiu zaczął w roli prezentera muzycznego. Wraz z Januszem Bogackim tworzył audycję "Płyty nasze i naszych przyjaciół". – Bogacki przygotowywał stronę muzyczną, a ja snułem absurdalny monolog, przerywany nagraniami – wspominał.
Maciej Zembaty był artystą niezależnym >>>
Kolejne programy i działania artystyczne przyniosły mu coraz większy rozgłos, zdobył rzesze fanów. W Trójce wraz z Jackiem Janczarskim tworzył słuchowisko radiowe "Rodzina Poszepszyńskich”, nadawane w Polskim Radiu przez 25 lat. Zaczął tłumaczyć i wykonywać piosenki Leonarda Coehna. W roku 1976 tworzył audycją autorską "Zgryz". Był jednym z prowadzących audycji "Zapraszamy do Trójki".
Stworzył w 1981 I Przegląd piosenki Prawdziwej "Zakazane piosenki". Napisał muzykę do słynnego serialu "7 życzeń", w którym udzielił głosu kotu Rademenesowi.
W latach 90. ponownie pojawił się w Trójce wraz z Jackiem Janczarskim, przygotowując nową wersję "Zgryzu".
(pg)