Dwa lata temu zmarł Maciej Zembaty. "Miał ogromną wewnętrzną wolność"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Dwa lata temu zmarł Maciej Zembaty. "Miał ogromną  wewnętrzną wolność"
Maciej Zembaty w sopockiej Operze Leśnej podczas Drugiego Przeglądu Piosenki Prawdziwej, Sopot 31.08.2001 Foto: Fot.: PAP/Stefan Kraszewski

– Bardzo często widzę Maćka nie jak się śmieje, ale jak rechocze. Prowokował rozmaite sytuacje, żeby przeszły w abstrakcję – wspominała Macieja Zembatego jego przyjaciółka, aktorka Ewa Błaszczyk. Zapraszamy do wysłuchania wspomnień.

Posłuchaj

Przyjaciele o Macieju Zembatym (Akademia Rozrywki/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Maciej Zembaty współtworzył słuchowisko "Rodzina Poszepszyńskich" oraz audycję "Zapraszamy do Trójki". Był również znany jako tłumacz poezji Leonarda Cohena. Zmarł 27 czerwca 2011 r. w wieku 67 lat.

Ewa Błaszczyk, przyjaciółka zmarłego artysty mówiła w  specjalnym wydaniu audycji "Akademia Rozrywki", że najbardziej pamięta jego wykrzywione postrzeganie rzeczywistości. – Lubił wszystko, co było poza konwencją, abstrakcyjnie, inteligentne, odjechane – wspominała.

Aktorka określiła zmarłego przyjaciela jako "lirycznego demona". – Był bardzo delikatnym człowiekiem, tylko nosił w sobie jakieś piekło i ta zbitka pewnie go prowokowała do tego, że musiał wychodzić z jakiś ram, że nie mógł ze sobą w jakimś sensie wytrzymać – stwierdziła.
– Był strasznie osobną osobą. Takim kotem, który chodzi własnymi drogami. Często jego zachowania bywały kontrowersyjne, ale on przy tym trwał. Miał wewnętrzną ogromną wolność, robił jak chciał i ponosił za to odpowiedzialność, nierzadko gorzką – opowiadała.

W rozmowie z Magdą Jethon w 1998 roku Maciej Zembaty opowiadał o swoich tłumaczeniach poezji Leonarda Cohena.

– To, co robię, prowokuje wiele zarzutów. Ale nie spotkałem się do tej pory z opinią, że moje tłumaczenia są emocjonalnie martwe. To bywa trudne, bo te same słowa pod różnymi szerokościami geograficznymi wywołują różne emocje – przyznał.

Maciej Zembaty - śmiechem walczył z rzeczywistością >>>

Maciej Zembaty urodził się w Tarnowie 16 maja 1944 roku. Skończył średnią szkołę muzyczną w klasie fortepianu. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę magisterską pisał o polskiej piosence i więziennej gwarze, stając się z czasem pierwszym polskim specjalistą od tak zwanej "grypsery". W roku 1965 Maciej Zembaty pojawił się na Festiwalu w Opolu, gdzie otrzymał wyróżnienie jury. Trafiła też do niego nagroda za najlepszy debiut autorski.

Swoją przygodę w radiu zaczął w roli prezentera muzycznego. Wraz z Januszem Bogackim tworzył audycję "Płyty nasze i naszych przyjaciół". – Bogacki przygotowywał stronę muzyczną, a ja snułem absurdalny monolog, przerywany nagraniami – wspominał.

Maciej Zembaty był artystą niezależnym >>>

Kolejne programy i działania artystyczne przyniosły mu coraz większy rozgłos, zdobył rzesze fanów. W Trójce wraz z Jackiem Janczarskim tworzył słuchowisko radiowe "Rodzina Poszepszyńskich”, nadawane w Polskim Radiu przez 25 lat. Zaczął tłumaczyć i wykonywać piosenki Leonarda Coehna. W roku 1976 tworzył audycją autorską "Zgryz". Był jednym z prowadzących audycji "Zapraszamy do Trójki".

Stworzył w 1981 I Przegląd piosenki Prawdziwej "Zakazane piosenki". Napisał muzykę do słynnego serialu "7 życzeń", w którym udzielił głosu kotu Rademenesowi.

W latach 90. ponownie pojawił się w Trójce wraz z Jackiem Janczarskim, przygotowując nową wersję "Zgryzu".
(pg)

Polecane