Dwa lata temu zmarł Maciej Zembaty. "Miał ogromną wewnętrzną wolność"
– Bardzo często widzę Maćka nie jak się śmieje, ale jak rechocze. Prowokował rozmaite sytuacje, żeby przeszły w abstrakcję – wspominała Macieja Zembatego jego przyjaciółka, aktorka Ewa Błaszczyk. Zapraszamy do wysłuchania wspomnień.
Maciej Zembaty w sopockiej Operze Leśnej podczas Drugiego Przeglądu Piosenki Prawdziwej, Sopot 31.08.2001
Foto: Fot.: PAP/Stefan Kraszewski
Maciej Zembaty współtworzył słuchowisko "Rodzina Poszepszyńskich" oraz audycję "Zapraszamy do Trójki". Był również znany jako tłumacz poezji Leonarda Cohena. Zmarł 27 czerwca 2011 r. w wieku 67 lat.
Ewa Błaszczyk, przyjaciółka zmarłego artysty mówiła w specjalnym wydaniu audycji "Akademia Rozrywki", że najbardziej pamięta jego wykrzywione postrzeganie rzeczywistości. – Lubił wszystko, co było poza konwencją, abstrakcyjnie, inteligentne, odjechane – wspominała.
Aktorka określiła zmarłego przyjaciela jako "lirycznego demona". – Był bardzo delikatnym człowiekiem, tylko nosił w sobie jakieś piekło i ta zbitka pewnie go prowokowała do tego, że musiał wychodzić z jakiś ram, że nie mógł ze sobą w jakimś sensie wytrzymać – stwierdziła.
– Był strasznie osobną osobą. Takim kotem, który chodzi własnymi drogami. Często jego zachowania bywały kontrowersyjne, ale on przy tym trwał. Miał wewnętrzną ogromną wolność, robił jak chciał i ponosił za to odpowiedzialność, nierzadko gorzką – opowiadała.
W rozmowie z Magdą Jethon w 1998 roku Maciej Zembaty opowiadał o swoich tłumaczeniach poezji Leonarda Cohena.
– To, co robię, prowokuje wiele zarzutów. Ale nie spotkałem się do tej pory z opinią, że moje tłumaczenia są emocjonalnie martwe. To bywa trudne, bo te same słowa pod różnymi szerokościami geograficznymi wywołują różne emocje – przyznał.
Maciej Zembaty - śmiechem walczył z rzeczywistością >>>Maciej Zembaty urodził się w Tarnowie 16 maja 1944 roku. Skończył średnią szkołę muzyczną w klasie fortepianu. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę magisterską pisał o polskiej piosence i więziennej gwarze, stając się z czasem pierwszym polskim specjalistą od tak zwanej "grypsery". W roku 1965 Maciej Zembaty pojawił się na Festiwalu w Opolu, gdzie otrzymał wyróżnienie jury. Trafiła też do niego nagroda za najlepszy debiut autorski.
Swoją przygodę w radiu zaczął w roli prezentera muzycznego. Wraz z Januszem Bogackim tworzył audycję "Płyty nasze i naszych przyjaciół". – Bogacki przygotowywał stronę muzyczną, a ja snułem absurdalny monolog, przerywany nagraniami – wspominał.
Maciej Zembaty był artystą niezależnym >>>
Kolejne programy i działania artystyczne przyniosły mu coraz większy rozgłos, zdobył rzesze fanów. W Trójce wraz z Jackiem Janczarskim tworzył słuchowisko radiowe "Rodzina Poszepszyńskich”, nadawane w Polskim Radiu przez 25 lat. Zaczął tłumaczyć i wykonywać piosenki Leonarda Coehna. W roku 1976 tworzył audycją autorską "Zgryz". Był jednym z prowadzących audycji "Zapraszamy do Trójki".
Stworzył w 1981 I Przegląd piosenki Prawdziwej "Zakazane piosenki". Napisał muzykę do słynnego serialu "7 życzeń", w którym udzielił głosu kotu Rademenesowi.
W latach 90. ponownie pojawił się w Trójce wraz z Jackiem Janczarskim, przygotowując nową wersję "Zgryzu".
(pg)