"Orzeł może". Jak obcokrajowcy widzą Polskę?
2013-05-07, 15:05 | aktualizacja 2013-07-31, 14:07
- Pytania typu "jak się czujesz w Polsce?" bardzo mi przeszkadzają. To tak, jakby ktoś pytał: "jak się czujesz w domu?" - mówi Mamadou Diouf, który 30 lat temu przyjechał z Senegalu. W ramach akcji "Orzeł może" sprawdziliśmy, jaki jest obraz Polaka w przewodnikach dla cudzoziemców.
Posłuchaj
Polska jest krajem niezwykle atrakcyjny dla turystów. Według relacji tych, którzy tu przyjeżdżają, przyroda to jeden z największych atutów naszego kraju. Ale są też pozytywne cechy narodowe; najczęściej wskazywane to gościnność i otwartość. Przewodniki dla obcokrajowców oraz sposób, w jakich są oni o walorach Polski informowani, w ramach pracy doktorskiej, przeanalizowała Agata Bisko, kulturoznawczyni.
Przewodniki są często pisane przez samych obcokrajowców i stanowią drogowskaz, jak poruszać się po kulturze, jak zachować się w polskim domu. - Autorzy bardzo często podkreślają, że jesteśmy wyjątkowo rodzinni, często spotykamy się z najbliższymi, nie tylko przy okazji świąt - opowiada Joanna Mielewczyk.
Dr Agata Bisko wskazuje to, co dla obcokrajowca może być u nas zaskakujące, czyli zwyczaje polskiego domu: słynne całowanie w dłoń pań, a ogólniej: wielka kurtuazja wobec kobiet, zdejmowanie butów, witanie przez próg. - Dziwią też obyczaje związane z jedzeniem, które nakazują polskiemu gospodarzowi częstować, nakłaniać do jedzenia i to w sposób właściwe nieuznający sprzeciwu - wylicza gość "Do południa". O polskości oczami cudzoziemców traktują m.in. książki "Kraj z księżyca", "Polska prywatna" oraz "Skrót do Polski".
Pochodzący z Senegalu Mamadou Diouf Polskę wybrał prawie 30 lat temu. - Jestem przekonany, że w 1978 roku, po wyborze papieża, nie tylko w Senegalu, było bardzo głośno o Polsce - wspomina rozmówca Joanny Mielewczyk. Przypomina też, że w 1981 jeszcze w Senegalu, będąc w liceum, nosił podobiznę Wałęsy w portfelu. - Polacy są, jak na taką strefę geograficzną, bardzo otwartymi ludźmi - podkreśla.
Z kolei Henryk Jarczyk, korespondent niemieckiego radia, wyjechał z Polski 42 lata temu. - Ludzie, co mnie bardzo satysfakcjonuje, śmieją się i patrzą w oczy, a dawniej, gdy wyjeżdżałem z Polski, to patrzyli spode łba i nie byli za bardzo zadowoleni z tego, co mają. W tej chwili Polska naprawdę może być dumna ze swoich sukcesów - przekonuje.
Co może zaskoczyć cudzoziemca w naszym kraju? Jak może wyglądać przeprowadzka z małego miasta w Wenezueli do Nowego Sącza? Zapraszamy do wysłuchania relacji!
W jutrzejszym (8 maja) wydaniu "Do południa" (godz. 9.00-12.00) Trójka przyjrzy się działaniom lokalnych społeczności, inicjatywom sąsiedzkim – sadzeniu drzew, czy zakładaniu ogrodów; tzw. kooperatywom spożywczym, czyli wspólnemu robieniu zakupów u lokalnych dostawców; wspieraniu się w rozmaitych działaniach, a także sukcesom, jakie odnoszą polskie produkty za granicą.
Już w najbliższą środę (8 maja) w siedzibie Trójki pojawi się wedlowski czekoladowy orzeł, który był jedną z atrakcji podczas happeningu inaugurującego akcję 2 maja w Warszawie.