W tym europejskim kryzysie jest nauka
Dla wielu ekonomistów, a także zwykłych obywateli, euro stało się znakiem firmowym europejskich kłopotów. Eksperci uważają jednak, że powodów kryzysu trzeba szukać gdzie indziej. - W Grecji i Hiszpanii widać zależność kryzysu od poziomu korupcji politycznej - mówi Bartłomiej Nowak.
Foto: Glow Images/East News
Zdaniem Bartłomieja Nowaka, z Centrum Stosunków Międzynarodowych, konstrukcja strefy euro tylko w niewielkim stopniu jest odpowiedzialna za kryzys w Grecji. Chodzi właściwie tylko o zbyt duże zaufanie, jakim ten kraj został obdarzony.
- Uważam, że gdyby Grecja nie była w strefie euro, to nie byłaby w stanie tak bardzo się zadłużyć. Dlatego, że greckie papiery były wyceniane niewiele gorzej niż papiery niemieckie - mówi w rozmowie z Ernestem Zozuniem Nowak i dodaje, że
Ekspert podkreśla, że agencje ratingowe ufały Grecji, zakładając, że tak wygląda mechanizm strefy euro i niestety pomyliły się. - Jeżeli dane państwo się zadłuża i w dodatku okłamuje na nieprawdopodobnie dużą skalę, jest przy tym państwem skorumpowanym, to ten kryzys i tak na pewno wystąpi - wyjaśnia Bartłomiej Nowak.
Jego zdaniem, tylko dlatego, że byliśmy w stanie tak dużo pieniędzy pożyczyć Grecji, ten kraj ma tak duży poziom zadłużenia. Z drugiej jednak strony, gdyby Grecja nie była w strefie euro, teraz nikt nie chciałby jej pomóc w kryzysie.
Czy taka sama sytuacja jak ta w Grecji mogła się wydarzyć w innym państwie w Europie? Co ma wpływ na pogłębianie się kryzysu w Hiszpanii? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą przygotował i prowadził Ernest Zozuń.