Zabijać Polaków? Lepiej mieć niewolników
2013-02-26, 22:02 | aktualizacja 2013-02-27, 08:02
- Stalin myślał, że do końca świata będzie istniał ZSRR, więc Polaków mieszkających na Podolu i Wołyniu należy wysiedlić - mówił Janusz Zaorski, opowiadając o swoim filmie "Syberiada Polska".
Posłuchaj
Jak dodaje gość Ryszarda Jaźwińskiego, dopóki istniał ZSRR, który mocno trzymał kraje satelickie, w tym PRL, temat zsyłki Polaków był nie do ruszenia, a był to potworny dramat. - Jedyna wina tych ludzi, wywiezionych i torturowanych, to fakt, że byli Polakami. Uznano, że nie trzeba ich zabijać, można ich wywieść na Syberię, żeby rąbali drzewo, bo drewno jest potrzebne - podkreśla reżyser.
Więcej rozmów Ryszarda Jaźwińskiego z aktorami i ludźmi świata filmu znajdziesz na podstronach "Fajnego filmu" oraz "Trójkowo, filmowo" >>>
Główny bohater "Syberiady" zostaje wywieziony jako dziecko i powraca, już jako młody człowiek, do Polski. - Mi się ten film jawi jako opowieść o zwycięstwie: ani Marszałek Stalin, ani Generał Mróz ich nie pokonali. Oczywiście niektórzy zostali na wieczne czasy w lodach Syberii, ale wielu udało się wrócić do okrojonej Polski, do kraju z innym już ustrojem, ale jednak do ojczyzny - mówi Janusz Zaorski. - Nie uspokajajmy się, że to się nigdy nie powtórzy, bo może nie u nas, ale w innych krajach na pewno -ostrzega gość Ryszarda Jaźwińskiego.
Reżyser podkreśla, że był to najtrudniejszy film w jego karierze: realizowany przez 7 lat na dwóch kontynentach, aktorzy mówili w 4 językach, ekipa spędziła 4 pory roku z plenerze.