Warto wytańczyć stres!
2013-02-05, 14:02 | aktualizacja 2013-02-10, 10:02
- Czasem na terapię sprowadzają ludzi spektakularne wydarzenia: ktoś ma atak paniki, bezsenność. I w sytuacji granicznej decyduje, że pora coś z tym zrobić - mówi Aleksandra Rayska, która założyła pierwszy w Polsce Ośrodek Terapii Tańcem i Ruchem.
Posłuchaj
Aleksandra Rayska trenowała różne techniki taneczne i poszukiwała sposobu, by taniec połączyć ze swoją drugą pasją - psychologią. Tak natrafiła na terapię tańcem i ruchem, która istnieje od 1942 roku, czyli ma już swoją historię. - Czułam, że aby się tego nauczyć, muszę pojechać do miejsca, gdzie ludzie rzeczywiście pracują tą metodą - wspomina bohaterka reportażu Joanny Bogusławskiej. Wyjechała w tym celu do Nowego Jorku.
Terapią tańcem i ruchem zajmuje się od ośmiu lat. Pracuje z osobami, które chcą pełniej poznać siebie i swoje ciało. Nie trzeba mieć poczucia rytmu, nie trzeba umieć tańczyć. Tu nie chodzi o kroki, ładny ruch, ale o emocje, które dany ruch wywołują.
- Nie czuję na co dzień swojego ciała i wiem, że mam z nim słaby kontakt. Myślę, że większość dorosłych ludzi ma słaby kontakt z własnym ciałem, taki trochę bezmyślny. Ta metoda jest doskonała do samorozwoju, także psychicznego - opowiada jedna z uczestniczek terapii tańcem i ruchem.
Reportaż w Trójce - słuchaj, kiedy chcesz >>>
Metoda bazuje na założeniu, że ciało i psychika są ze sobą połączone. Nasze stany psychiczne wpływają na nasze cielesne samopoczucie, a odczucia płynące z naszego ciała oddziałują na stan psychiczny. - Jeśli nie damy sobie szansy, by w codziennym życiu zrobić miejsce na bycie w zgodzie ze swoim ciałem, to nic nie nareperujemy - przekonuje Aleksandra Rayska.
Zapraszamy do wysłuchania całego reportażu Joanny Bogusławskiej "Wytańczyć stres".