Zdobyć Raka, pokonać raka
2013-01-21, 19:01 | aktualizacja 2013-01-23, 09:01
"Jak w życiu, tak i w chorobie, raz z górki, raz pod górkę", "dajemy radę", "wyrolowałyśmy kolejną górę" - słychać w nagraniach z wyprawy rowerowej na Zwrotnik Raka, w której uczestniczyły kobiety po leczeniu onkologicznym.
Posłuchaj
Wyjechały w październiku. Miały do pokonania trasę z Warszawy, przez Barcelonę, Casablankę, Saharę, Agadir, aż na Zwrotnik Raka. Do przejechania było około 5 tysięcy kilometrów w 8 etapach. W ten sposób kobiety chciały pokazać, że to, co wydaje się niemożliwe, jest do zrobienia, że raka można pokonać, tak jak pokonać można drogę na Zwrotnik Raka.
- Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z chorobą, wydawało mi się, że nie będę w "dobrych procentach". Dla mnie to szalone przedsięwzięcie stało się sposobem na sprawdzenie siebie, ale też na wewnętrzne zwycięstwo Po raz drugi nie dałam się pokonać. Mam nadzieję, że to da nadzieję innym, poczucie, że zwycięstwo nad chorobą jest możliwe - opowiada w reportażu Joanny Bogusławskiej Monika (rak jelita grubego).
A wyprawa nie była łatwa, nie tylko dla tych, które walczyły z chorobą, ale także dla zdrowych uczestniczek sztafety. - Miałam taki moment, że stwierdziłam: "nie dam rady". Pomyślałam o zatrzymaniu stopa, ale zaraz potem uświadomiłam sobie, że nie mogę tego zrobić, bo obiecałam, że dojadę. I każdy z nas tak miał, towarzyszyła nam myśl "pokazać, że się da" - wspomina Eliza, jedna z organizatorek wyprawy.
- Dałam radę nie dlatego, że ja tak sobie założyłam. Dałam radę dlatego, że wokół mnie byli ludzie. Tak samo w chorobie: zawsze był ktoś koło mnie. Bo świat się nie kończy na chorobie, a po tych wszystkich doświadczeniach życie smakuje lepiej - podkreśla Małgosia (rak piersi).
Reportaż radiowy - słuchaj kiedy chcesz >>
Jakie emocje towarzyszyły im na trasie? Posłuchaj całego reportażu Joanny Bogusławskiej "Rowerem na zwrotnik".