Kuba Strzyczkowski przepłynął samotnie Atlantyk!
2012-12-09, 20:12 | aktualizacja 2012-12-10, 08:12
- 24 dni i kilkanaście godzin mi to zajęło.Trochę długo, może gdybym popłynął trasą północną byłoby szybciej. Ale ja się z nikim nie ścigałem. Ścigałem się tylko z marzeniami - mówi dziennikarz Trójki, który przybił do Mariny Pointe a Pitre na Gwadelupie.
Posłuchaj
Dokładnie o godz. 2.37 czasu polskiego Kuba Strzyczkowski dopłynął do Gwadelupy na Karaibach. Trasa rejsu przebiegała od Vilamoury w Portugalii przez Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich aż po wspomnianą wyspę odkrytą przez Kolumba. Dziennikarz płynął na specjalnie przygotowanym dla niego jachcie typu Delphia 40.3 o imieniu "Delphia - Trójka ".
Cały rejs był szczegółowo relacjonowany, żeglarz codziennie łączył się z Trójką. - To pierwszy przypadek w historii Polskiego Radia, kiedy ktoś samotnie płynący przez Atlantyk nadawał regularnie relacje, czym mogli się - mam nadzieję - cieszyć i bawić także słuchacze Trójki - mówi szczęśliwy śmiałek.
Jak przebiegał Rejs Kuby Strzyczkowskiego? - posłuchaj wszystkich relacji!
Rejs "Szlakiem Kolumba" rozpoczął się 8 listopada w portugalskim porcie w Vilamoura, skąd Kuba Strzyczkowski wypłynął w towarzystwie załogi i mediów w kierunku Las Palmas. Stamtąd, po krótkim postoju, 14 listopada wyruszył w dalszą, samotną część rejsu w kierunku Małych Antyli i pokonał w 2 946 mil morskich.
W poniedziałek, 17 grudnia o godzinie 14.55 na warszawskim lotnisku im. F. Chopina koledzy z radiowej Trójki, Słuchacze i przyjaciele powitają powracającego samolotem Kubę Strzyczkowskiego. Trójka zaprasza do wzięcia udziału w tym wyjątkowym wydarzeniu wszystkich Słuchaczy i zainteresowane redakcje.