Mamy coś, czego nie mają inni

- Różnorodność gatunków jabłek, tradycja wódek ziemniaczanych i browarnictwa, rolnictwo indywidualne, a także produkty polskie o ogromnej tradycji, jak na przykład gęsina - do spożywania lokalnych produktów w Święto Niepodległości i na co dzień zachęca Jacek Szklarek.

Mamy coś, czego nie mają inni

Oscypkowe stoisko na Dziewiątym Międzynarodowym Salonie Smaku.

Foto: źr. slowfood.pl

O ruchu slow food, polskich produktach lokalnych i gęsinie na polskich stołach opowiada Jacek Szklarek
+
Dodaj do playlisty
+

Podkreśla, że od 1999 roku, gdy organizacja Slow Food zaczęła działać w Polsce, wiele zmieniło się w dzidzinie promocji i doceniania produktów lokalnych. - Gdy wchodziliśmy do Unii nie mieliśmy żadnego prawodawstwa. Dziś jesteśmy liderem w tej części Europy, mamy prawie 40 produktów z oznaczeniem jako regionalne i tradycyjne - mówi Jacek Szklarek, prezes Slow Food Polska.
Przeszkodę wciąż może stanowić fakt, że dystrybucja tych produktów podnosi ich ceny, a pośrednicy próbują je sprzedawać jako coś ekskluzywnego. - Trzeba się zatroszczyć o to, by nie jeździły po całym świecie czy kraju, a były bardziej nakierowane na rynki lokalne - wyjaśnia i wśród polskich absurdów podaje przykład góralskich karczm nad morzem, czy ceny ryby mrożonej, która jest wyższa niż świeżej.

Promocję lokalnych produktów każdy z nasz może zacząć od kupowania ich od najbliższych rolników lub uprawiania samemu. - Jesteśmy, na przykład, największym producentem gęsi w Europie, ale ponad 95 proc. mięsa eksportowane jest do Niemiec. My zachęcamy, by wrócić do tradycji pieczenia gęsi na domowy stół w Święto Niepodległości i Boże Narodzenie - akcja "Gęsina na św. Marcina" odbywa się już po raz czwarty. A gdy zasiadamy do stołu, po prostu zwolniamy - zachęca w audycji "Do południa".

Idea slow food mówi właśnie o zdrowym hedonizmie, a więc czerpaniu przyjemności z jedzenia i picia, ale robienie tego ze społeczną odpowiedzialnością. - Gdy mówimy o zmysłowości podkreślamy, że przyjemnie jest na coś popatrzeć, posmakować, posłuchać. Ważne jest by zatroszczyć się o chwilę wytchnienia i uruchomić w niej wszystko, co nam natura dała. Za chasydami i Martinem Buberem powtarzamy "jak siedzisz, to siedź; jak jesz, to jedz" - zachęca gość Katarzyny Pruchnickiej.

Jak rozwijał się ruch slow food w Polsce od lat 90.? Jak przyrządzić pyszną pieczoną gęś i pogodzić codzienną pracę z ideami slow food, dowiesz się słuchając całej rozmowy!

"Do południa" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku między 9 a 12. Zapraszamy!