Codzienne treningi Kuby Strzyczkowskiego
2012-11-05, 18:11 | aktualizacja 2012-11-06, 12:11
Kuba Strzyczkowski wypływa na samotne, krótkie rejsy, żeby przygotować siebie i jacht Delphia Trójka do przepłynięcia Atlantyku.
Jacht jest w tej chwili w Vilamoura a na jego pokładzie Kuba Strzyczkowski i trener kapitan Jarek Kaczorowski. Do pomocy dołączył jeszcze specjalista elektryk, mieszkający w Vilamoura Janusz Oszczepalski. Rodowity gdańszczanin zna doskonale okoliczne wody i świetnie porozumiewa się po portugalsku dzięki czemu służy pomocą Strzyczkowskiemu - informuje ogranizator rejsu.
Kuba Strzyczkowski wypływa w samotne rejsy po kilkanaście mil w głąb oceanu. Codziennie powtarzane są podobne czynności, po to by jak mówi kapitan Kaczorowski "przygotować się na pełna samodzielność i zaufać własnym umiejętnościom". Jacht jest doskonale przygotowany do samotnego rejsu, ale na oceanie nie da się wszystkiego przewidzieć. Po to są te z pozoru nudne trenningi, żeby skipper w razie sytuacji krytycznej mógł podjąć właściwą decyzję.
Delphia Trójka wraz z Strzyczkowski ma wypłynąć w kolejny rejs na Wyspy Kanaryjskie zapewne 7 listopada. A nie jak planowano 8. Dzięki temu będzie szansa na ucieczkę przed kolejnymi frontami burzowymi. Wszystko jednak zależy od pogody. Ostatni tydzień Kuba i kapitan Kaczorowski chcą przeznaczyć na końcowe, wspólne trenningi
Około 14.11, jacht powinien ruszyć "szlakiem Kolumba" na drugą stronę Oceanu Atlantyckiego. Wtedy w trase liczącą około 5000 km Kuba wyruszy już sam. Jaki informuje organizator Kuba jest w świetnym nastroju i po każdym zakończonym treningu chce ponownie wypływać w morze. Vilamoura, to małe kilkutysięczne miasteczko. Wiele osób poznaje już Kubę Strzyczkowskeigo i serdecznie go pozdrawia kibicując rejsowi. Konsul Honorowy RP w rejonie Algarve Eliderico Viegas wręczył Kubie medal AHETA, wyróżnienie regionalnego stowarzyszenia hoteli i biur podróży.
AS