Polak w kulinarnej świątyni
2012-10-25, 12:10 | aktualizacja 2012-11-06, 08:11
- To Tour de France po kuchni regionalnej. Akademia Le Cordon Bleu to jedna z największych moich przygód ostatniego dziesięciolecia. Przygoda techniczna, kulinarna, psychologiczna - mówi Marek Brzeziński o zajęciach w świątyni gotowania.
Posłuchaj
- Droga do tego, żeby być szefem kuchni jest bardzo daleka. Za daleka dla mnie ze względu na wiek, bo trzeba co najmniej 20-30 lat popracować w znakomitych restauracjach pod batutami różnych wielkich mistrzów patelni i dopiero można myśleć o karierze – opowiada korespondent Trójki.
Marek Brzeziński połączył pasję z pewną przyszłością, bo – jak podkreśla - chciał pisać o sztuce kulinarnej. - Robienie tego, w czym uczestniczą nasze emocje, a nie tylko rozum, to jest chyba sztuka życia, nie tylko kulinarna i to jest to, czego poszukujemy - mówi o pobycie w Akademii i rozwijaniu wyobraźni smakowej, co jest konieczne, by wyjść poza pewne ograniczenia i stereotypy.
W 17 rozdziałach Marek Brzeziński opisuje trzy lata swojej nauki w jednej z najstarszych akademii kulinarnych. Opowieści pełne są wyśmienitych przepisów, zabawnych anegdot i opisów codziennego życia w elitarnej szkole gotowania. Książka pełna jest także sekretów i sztuczek stosowanych przez najwybitniejszych kucharzy świata.
- To, co mnie tam spotkało, przerosło moje wyobrażenia. Kulinarna świątynia – a w jej wnętrzu reżim jak w oddziale pułku specjalnego piechoty morskiej. Świat, z którego istnienia trudno było zdać sobie sprawę – świat musztry i rozkoszy podniebienia. Odkrywałem to z oczyma otwartymi ze zdumienia. Po ponad pół wieku obcowania ze sobą odkrywałem też siebie. To chyba było w tej całej przygodzie najbardziej zaskakujące - mówi Marek Brzeziński o akademii Le Cordon Bleu.
Jak "zderza" się smaki i co jest najbardziej fascynujące w odkrywaniu aromatu poszczególnych przypraw? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy .