Nie igraj z hazardem! Alarmujące dane
2012-10-02, 18:10 | aktualizacja 2012-10-02, 18:10
- Ja bym porównał hazard do jazdy samochodem. Możemy jechać, ale trzymajmy się przepisów - mówił w "Pulsie Trójki" Witold Pahl, PO
Posłuchaj
Tracą pieniądze, rodziny i dotychczasowe życie. Ponad 50 tysięcy Polaków wpadło w nałóg gier hazardowych. Prawie 200 tysięcy jest zagrożonych tym uzależnieniem - tak wynika z badania CBOS. Rozpoczęła się kampania informacyjna "Hazard. Nie igraj", która ma uświadomić zagrożenia związane z grami losowymi na pieniądze. W ciągu ostatniego roku prawie jedna czwarta Polaków grała za pieniądze. Na ogół były to gry liczbowe i zdrapki. Jeden procent korzystał z automatów, a niecałe pół procent było klientami kasyn.
- Wszyscy mamy świadomość, że nie ma takich instrumentów, które ograniczą naturalne, społeczne, behawioralne nawyki - mówił w Trójce Witold Pahl, PO. - Ludzie zawsze lubili hazard. Już od czasu, kiedy siedzieli w jaskini myśleli, kto w pierwszej kolejności, na jakich zasadach będzie korzystał z jakiś pożytków. Ja bym porównał to do jazdy samochodem. Możemy jechać, ale trzymajmy się przepisów. Policjanci będą pilnowali, czy wszystko odbywa się zgodnie z przepisami, żeby nie powodować zagrożenia dla siebie i dla innych i dotyczy to również hazardu.
- Hazard na pewno uzależnia - zaznaczył Paweł Szałamacha, PiS. - Natomiast daje możliwości poprzez takie narzędzia jak Totalizator Sportowy, spółki zależne od skarbu państwa prowadzenia efektywnych działań w kierunku jego ucywilizowania i stworzenia czegoś takiego, jak "odpowiedzialne granie". Czyli np. ścisłe przestrzeganie wieku grających, ograniczenie ilości zakładów czy stawek zgłaszanych przez tego samego gracza. W przypadku biznesu prywatnego, on będzie realizował swój cel finansowy rozpychając się i idąc do krawędzi, do każdej granicy.